28 november 2011
premiera
z uśmiechem na ustach
połyskującym oczarowaniem aż po kąciki
z wirującym zadowoleniem
bijącym w czambuł wszystkie zadarte nosy
dekoruję spojrzenia
płynące z dna oka aż po ostatnie
cienie w lustrze nakładają się na szerokie horyzonty
dni wybierają lepsze z gorszych
wyobraźnia dźwiga bagaż pierwszego pocałunku
aż po mur bezsensownej obojętności
gdy zderzamy się myślami
o sobie