Poetry

sam53


older other poems newer

29 december 2011

zimno a zarazem gorąco

sypnęło białym kwieciem 
niczym konwalią przeczystą w lesie
zeszły z chmur wszystkie panny
w bieli jak do ślubu
pojaśniało wkoło
a na powitanie wyszły im
bałwany z marchewkowymi nosami
i guzikami z węgielków

wiatr poruszył miotły
zawiało 
zawirowało
w tumanie śnieżynek pojawiła się
w całym swoim majestacie Królowa Śniegu
zima wcisnęła czapę na uszy

a ja zapaliłam ostatnią zapałkę






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1