Poetry

sam53


older other poems newer

2 january 2012

to wcale nie jest śmieszne



czasem mrówki łażą stadami po plecach 
chodzą lewostronnie szczególnie w niedzielę 
kiedy chcę je strząsnąć chowają się z miejsca 
zostaje się drapać po zmrowionym ciele 

czasami dreszcz zimny za pazuchę włazi 
wstrząsa nawet duszą jak w dziwnej chorobie 
przebiega zygzakiem jak piorun poraża 
i bólem cię straszy lub gorączką w głowie 

wszystko mi przeszkadza ubranie uwiera 
na twarzy wypryski i czerwone plamy 
znajomi w panice że mam Alzheimera 
a ja mam swój sekret 

jestem zakochany






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1