Poetry

Monika Joanna


Monika Joanna

Monika Joanna, 4 november 2012

Pan Nikt w szkole

był jednym z piętnastu
dopóki starczyło odwagi
by narysować
karykaturę

obojętnie
obserwował przypływ
ściągawek
do ostatniej ławki

zajęcia z rysunku
odbijały się jak wino
z przegniłych jabłek
na biurku

z sali chemicznej
wynosił pod blezerem
składniki do eliksiru
na potańcówkę

Julka nie czekała
pod balkonem
wianek gubił barwy
w kącie

wychodząc
głowę trzymał wysoko
wilczy bilet w kieszeni
cuchnął zakładem


number of comments: 93 | rating: 20 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 2 november 2012

Pan Nikt - początki

kiedy miał pięć lat
i dwa stałe zęby
wspinał się na wieżę
kościelną

ojca nie znał
matka podarowała imię
wychowywał się sam
póki zakrystian nie nazwał go
diablęciem

wymienił kulki
na szwajcarski scyzoryk
gubił po łąkach patyki
wyrwane mrówkom

nie potrafił w karnym szeregu
stawiać słów
twarz złotowłosej Julki
odbijała się jak czkawka

gdy zamilkły ptaki krzyk
przetoczył się przez wrzosowiska
nikogo nie znaleziono


number of comments: 109 | rating: 24 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 1 november 2012

Świtanie

zamiast numerów
nadali imię
nawet dwa

bez świadków
podpisała umowę
o dzieło

dopóki na niebie
nie zabraknie
lilii

będzie


number of comments: 10 | rating: 19 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 31 october 2012

Słoność

kiedyś nie umiałam
nawlekać łez
na modrzewiowe igły

czytam po raz któryś
imię wyryte
w granicie okładki

a wystarczyłoby
utrzymać jeszcze
jeden oddech


number of comments: 38 | rating: 21 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 31 october 2012

nie tylko tam

szukaj nieostrożnymi palcami
nocnych majaczeń

za dużo
o jeden pęknięty dzban
suche uśmiechy z okładek

wdech
wydech

na stole wciąż leżą okulary


number of comments: 37 | rating: 16 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 30 october 2012

Metamorfoza

zmienię się
raz jeszcze

rude loki oddam
pod czułe pieszczoty
wiatru
i założę szczerozłotą
sukienkę

obiecuję
nie zapomnisz
walca na
wrzosowisku


number of comments: 39 | rating: 21 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 29 october 2012

Prośba

nie mogę pisać
kupować przebiśniegów
i zbierać na łańcuszek
ostatnich koralików słońca

pozwólcie pić irish coffee
malować usta rubinami
kraść tiki przystojniaków
i gubić oczka w rajstopach

w zamian obiecuję
nie być zołzą


number of comments: 41 | rating: 23 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 29 october 2012

Przysięga kurtyzany

obiecuję
nie gubić kluczy
rękawiczek szali
nie malować ust
rubinami jesieni
nosić woalkę
słońce pod powiekami

założę nawet
malinową sukienkę

ale najpierw poproszę
sztylet


number of comments: 44 | rating: 23 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 28 october 2012

artystycznie

rysuję słońcem
na suficie
drogowskazy

cienie
temperują ołówki
i wciskają się w szczeliny

a na kartce
tworzę wiersz
z kobiecych kształtów


number of comments: 26 | rating: 20 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 28 october 2012

Bajka dla dorosłych

znajdę rozsypane
pragnienia

rude loki splączę
z gałązkami leszczyny
i porzucę czerwoną
sukienkę

będziesz szukał
w załamaniu ścieżki
śladów szpilek

a ja kocham się
na patchworku
z jesiennym skarbnikiem


number of comments: 22 | rating: 16 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1