Poetry

Alutka P


older other poems newer

1 february 2013

a wszystko to - w komin

rozsądniej byłoby udawać
martwą - taka natura
wtedy nie słychać jęków
łapy sztywno do góry
stabilnie

od impulsów
tłoczno nie bywa
radar nastawiony na odbiór

stara konstrukcja przesuwa się
chrzęst drewnianego mostu
skrzypi i chrupie
boleśnie rwie ręce
do pomocy
aniele boży stróżu mój
na dobranoc
/bardzo ładnie deklamuje/

na salonach

trudno dojść do dwudziestu
stopni i kroków
więcej nie zrobi
naraz
kuchenne drzwi na gwałt potrzebne

kładzie się po pierwszej
na dwa o czwartej woła
wygasłe palenisko

wieje
przez zaklejone okna
wpadają kostki lodu
dwudziesty pierwszy wiek
bywa okrutny

chyba tylko żelazko
jeszcze ma duszę






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1