Poetry

Alutka P


older other poems newer

1 october 2011

Schody

nikt nie chciał słuchać
rzeczy wiście
nakazałam
z braku poczucia powagi
oczy kapały
szklankami zaczęłam się ślimaczyć
przywołałam do porządku
lirycznie
męża
zawiało szczęśliwie
pozwalam
troszkę pożyć
zachciało się
uśmiechem pielić grządki
złych myśli
zatrułam bałagan
w głowie
zmknęłam coś pozytywnego
z radością
podpisałam zgodę na symbiozę
ze światem
słońca czekam
wychodzi
jak piegi na moją wiosnę

skaczę po dwa szczęścia
wyżej niż
potrafię się cieszyć






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1