Poetry

Alutka P


older other poems newer

16 october 2011

nieunikniona złość - złośliwość

Lepiej jest milczeć. Kawa jest.Filiżanka i podstawka
i nikt tego nie zrozumie, jaki cel,
bo prawdą jest, że nie cel, żeby się przedrzeć*


smutek zwinięty w kłębek
w kłębuszkach skroplił się
wystarczy
póki co grodzili getto**

rzucony kamień
jak słowa nie zmienia biegu
brak cofki

ciągle sypiam spokojnie
ale kamień przy twarzy
rani
nie trzymałam w ręku ostrza
jednak rozcinam brzuch
wyjmuję dwanaście metrów
smrodu
nie wytrzymują inni

sama przykleję worek stomijny
zbiorę nie obrzucę

ale wara wam od moich myśli
słów
jak celu nie ma
mnie nie było
nie będzie

Kot zdechły - mówi ona do mnie i podchodzi bliżej
"kot zdechły" pod mostem leży kot zdechły.
Wychyliłam się i spojrzałam.
Rzeczywiście leżał, woda go podmywała. Był napęczniały.*


a może to była ryba
teraz poczekam na krawat
założą wcześniej albo później


* Olgierd Kajak "Przystanek"
** Orkiestra na zdrowie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1