19 march 2012
NASZ PORTRET
Mogę o Tobie napisać jak o dobrej wróżce,
wyjmowałaś gdy trzeba swą magiczną różdżkę.
Często pomagałaś, często przytulałaś,
choć sama Kochana zbyt wiele nie miałaś.
Nie chciałaś zamartwiać swoimi problemami,
choc nie raz patrzyłaś ciepłymii oczami,
pełnymi lazuru i wyjątkowości,
próbowałaś rozwiać wszystkie przeciwności.
I wtedy to ja wyjmowałam czarodziejską różdżkę,
przeciesz to nie sztuka zamienić się we wróżkę.
Dla Ciebie wszystko: przytulać, rozśmieszać
i ze swych słabości zwyczajnie rozgrzeszać.
Nie spodziewałam sie tego,
że gdy wyjadę na krótko
Ty odlecisz wysoko
tam gdzie sie wszystko zapomina,
gdzie liczy sie miłość, dobroć, czterolistna konczyna
i Twój Juruś.
Zdążyłaś mi jeszcze powiedzieć ile dla Ciebie znaczę,
to było kilka dni przed Twoją ucieczką do Pana Boga.