ratienka, 27 may 2012
Delikatne dźwięki muzyki sączą się
przez szpary okienne,
łaskoczą ucho
i policzki.
W swojej samotności
nie płaczę,
nie załamuję rąk nad rozlanym mlekiem.
Rozgrywające się obok dramatyczne
scenki
spinam ogromną szpilką i wrzucam
do lamusa.
Obecne - dziś
zamieniam na – jutro.
ratienka, 27 may 2012
Zahaczyłam
o kolor twoich oczu
odtąd
spełnią wszystkie życzenia
spadające gwiazdy
splecione dłonie utworzą
most porozumień
będziemy przedrzeźniać żaby
przekrzyczymy rechot echa
zobaczysz że razem
nic trudnego
ratienka, 27 may 2012
zabrakło ci słów
gesty rąk
wyraźnie pokazywały zaskoczenie
i by je ukryć
wystukiwały rytm tylko tobie
znanej melodii
moja i twoja prawda
usiłowały dojść do porozumienia
nieudolnie
jesienne dni chłodno patrzyły
na wyrosły pomiędzy nami parasol
milczenia
bezdźwięcznie umykały chwile
zupełnie bez sensu
ratienka, 27 may 2012
W szaleńczym tempie rozgrywa się
wszystko
nie można zatrzymać czasu
w pół drogi
odnaleźć słów co wpadły w zgliszcza
a miłość stojącą nad urwiskiem –
można ocalić?
ratienka, 25 may 2012
Stoją w wazonie od zawsze
jakby czas się cofnął
zasuszone dowody - pamięci
odruchów przyjaźni
nieważne
Każdego dnia zraszam je czułym
spojrzeniem
źrenice przenika kolor przemijania
strącam z powiek co nieuchronne
nieubłaganie się zbliża
i opowiadam różom
swoje przeżycia jak przyjaciołom
są akurat tuż obok
szepnę czasem zapisany jeden wers
by nie zrazić
nie zawsze chce się słuchać cudzych myśli
wrzesień 10
ratienka, 19 may 2012
w biel kartki -
milczy
nie ma ptaków wyobraźni
połamano im
skrzydła?
uciekły w kosmos?
gdzie nie ma zgiełku myśli
ani chwil cennych
jak perły
tylko pustka dzwoni
na alarm
i gniew wyje z bezsilności
ratienka, 19 may 2012
W labiryncie kolorów przewijam się
ze światłem
co iskrzy i mieni tajemnicą
słońce rozbija rozsypane barwy
na tysiące lśniących
trójkącików
otwieram
magiczne miejsca
gdzie śmiech śpiewa radosne arie
nikt nikomu nie podstawia
nogi
gdzie wszystko jest oczywiste
bez kłamstw i zawiści
ratienka, 19 may 2012
Nieostrożny krok
i wypadasz z rytmu
nieskoordynowany gest sprawia
ból
nieprzemyślane słowa
ranią
niezamierzony uśmiech dodaje
otuchy
ratienka, 19 may 2012
Gdy światła miasta gasną
strudzone ulice prostują zakręty
noc
wrzuca do kosza napotkany nagle
pośpiech
spóźnionego przechodnia wita
niezakurzonym zapachem
lata
i przekazuje aniołom
by bezpiecznie
przeprowadziły go przez mroczne
zaułki
kiedy moje miasto śpi
wsłuchuję się w daleki rechot żab
lekkie stąpanie wiatru
pohukiwanie sowy
chwila drży niespokojnie
wiedząc
że za moment zniknie
a cisza za oknem tańczy -
ostatnie akordy nocy