Poetry

smokjerzy


older other poems newer

15 may 2018

sylfida

ręce
sugestywnie wyciągnięte
ułożone w szept
 
podejdź
dotknij
smakuj
 
włosy całe ze światla
i to spojrzenie
ciepłe jak wiosenny deszcz
uśmiech 
zniewalająco przeźroczysty
 
przesączam się przez nią
głodny duch
przez kryształową szybę
 
znika
 
lecz cóż innego może
figura z powietrza rzeźbiona dłutem
znużonej wyobraźni
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1