Poetry

Belamonte/Senograsta


older other poems newer

18 september 2024

Koszmar Zielonego Człowieka

miasteczko w amonicie
jaskółki brzegówki
jeziora ze snu odnalezione
i ludzcy statyści
jestem całkiem sam
biegnę przede mną linia lasu
jak dobiegnę stanę się Zielonym Panem
a to zniknie
szukanie rąk dłoni opieki
mostów drogi w polu do miasteczka
na ślub brzoskwini z amonitem
do swej zagrody wśród oczu i drzew
odgradzającej mnie od wspomnień snów
i szukania jej
drogi w chaszczach
zagrody życia dzielonej a utraconej
bo w tym czasie koszmaru
jestem sam
i nie mam żadnych treści
oprócz wspomnień snów
które się nie spełniły
są były na chwilę się wskakuje
horyzont las brzegówki wspomnienie
i dalej bieg
ku schronieniu
w życiu w snach lub
zieleni






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1