Jarosław Gryzoń, 16 listopada 2010
te drzwi kiedyś będzie trzeba otworzyć
nurkując bezpowrotnie
w epicentrum czarnej dziury
pewnie spotkam tam ojca
i w końcu przestanie
nękać mnie w nocnych koszmarach
gdzie w konwulsjach błaga
o szklankę wódy
albo uleczę kalekie dzieciństwo
i nareszcie się od niego uwolnię
bo już dawno przestałem wierzyć
że tutaj mi się to uda
a może dno okaże się błękitem
nad połaciami zielonych łąk
gdzie leżysz w trawie ubrana w biel
jesteś dla mnie miła i ciepła
i nie mówisz że jestem śmieciem
bo na pachnących polanach
nie mogą przecież szaleć burze
Jarosław Gryzoń, 8 listopada 2010
na wystawie fotografii artystycznej
można spotkać plastyczkę Jolę
która widzi tu ogromną możliwość
rozszerzenia swoich horyzontów
pana Waldka fotografa amatora
szukającego inspiracji
bo chce zrobić córce oryginalne zdjęcia ślubne
pana Józefa poważanego krytyka
smakującego szampana ze smukłego kieliszka
przegryzając każdym z tych wspaniałych kadrów
można także spotkać Jarka ignoranta
któremu po czterech piwach
prawie zaczyna się podobać to gówno
Jarosław Gryzoń, 28 października 2010
haiku o bestii
nie trzeba mieć kłów
wystarczy dobra nazwa
taka jak człowiek
haiku o kobietach
oszczędzaj serce
ofiaruj tylko kwiaty
niewiele stracisz
haiku o topieniu
nie top problemów
to najgorsza metoda
wrócą zdwojone
haiku o tych haiku
dziś giną muchy
za owczy pęd do gówna
na moim lepie
Jarosław Gryzoń, 20 października 2010
by żyć trzeba mieć odwagę
lecz jeszcze większą by umrzeć
gdy trzymasz ostrze na gardle
przeciąć jest szyję najtrudniej
łatwo jest najeść się prochów
lub wstrzyknąć złotego strzała
lecz kto mi zagwarantuje
że dusza opuści ciało
jest jeszcze taka możliwość
na którą wpadłem w tej chwili
można zawisnąć na klamce
z paskiem ściśniętym na szyi
skoczyć z wieżowca też nieźle
najlepiej na twardy chodnik
to jak piec pizzę przed blokiem
lub jajo w patelni rozbić
w końcu są jeszcze żyletki
które dostępne mam wszędzie
wystarczy przeciąć tętnice
poczekać aż skóra zblednie
wiersz już się robi przydługi
więc chyba go teraz skończę
gdy któryś wybiorę sposób
dopiszcie ciekawą pointę
Jarosław Gryzoń, 19 października 2010
w podstawówce byłem dość lubiany
pewnie dlatego udało mi się
wygrać w wyborach na przewodniczącego
szybko zostałem zdymisjonowany i zaraz po tym
w naszej klasie upadła demokracja
przez parę lat trenowałem judo i raz na zawodach
zdobyłem trzecie miejsce tylko dlatego
że było nas trzech w tej kategorii wagowej
z wykształcenia jestem politologiem
ale będąc szczerym to tylko
puste słowo napisane na dyplomie uczelni
której nazwy nie jestem w stanie powtórzyć
podróżowałem mamiony bogactwem wielkiego świata
mieszkałem na antypodach
i w zamożnej kolebce kiczu za oceanem
lecz dorobiłem się tylko
bólu kręgosłupa i krwi w moczu
wkrótce kończę trzydzieści lat
zaczynają mi się robić zakola
nie mam rodziny samochodu ani własnego mieszkania
za atrakcję uważam pozbywanie się godności
w weekendowe wieczory w brudnych spelunach
a jedyną rzeczą którą potrafię jest nieudolne
użalanie się nad sobą w wierszach
Jarosław Gryzoń, 15 października 2010
cieszę się że jesteś ze mnie dumna mamuś
i proszę żebyś nadal się za mnie modliła
walczę przecież dla ojczyzny
podoba mi się tutaj chociaż żarcie jest do dupy
piasek dostaje się do wszystkich otworów ciała
i ktoś morduje nam dziwki za to
że puszczają się z wrogiem
wczoraj jeden żółtodziób zmarnował pół magazynka
a przecież każdy żołnierz wie doskonale
że należy strzelać krótkimi seriami
żeby trafić celnie do dziecka
Jarosław Gryzoń, 14 października 2010
a ja tam zawsze będę wierzył
że nie wolno zapomnieć o ideałach
spotka cię kara za bycie mendą
i nawet ignorując wszystkie
krwi łaknące religie
za dobro będziesz nagrodzony
i że prawdziwej przyjaźni nie da się kupić
a kocha się pomimo
nie za coś
bo ja pierdolę interesowny świat
mozolnie stworzę mój własny
idealnie naiwny
Jarosław Gryzoń, 2 października 2010
najbardziej błyszczące gwiazdy
należy ostrożnie łapać w siatkę
i wrzucać do kosza
potem polewać zimną wodą
by dobrze ostygły
przygaszone można swobodnie jebać
Jarosław Gryzoń, 1 października 2010
życie powinno być jak jazda na rowerze
ktoś uczy cię w ciągu jednego dnia
a ty nigdy nie zapominasz
próby nauki przez naśladownictwo
w moim przypadku kończą się fiaskiem
Jarosław Gryzoń, 1 października 2010
najbardziej lubię słowa z końcówką -zm
jak surrealizm albo socjalizm
choć tych dwóch nie powinienem
nie można ciągle żyć fikcją
gdy rozstałem się z Ewką
przestałem lubić cynizm
naiwnie myślałem że to ja
jestem w nim najlepszy
teraz podoba mi się słowo tragizm
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.