Laura Calvados, 16 kwietnia 2020
I
Zimno nie mija wcale. Rozmowa między nami trwa trzeci miesiąc, regularnie sprawdzam na ile starczy mi ciebie, z wtedy: deszczowej nocy w kwietniu po której nastapił gorący dzień (do pół godziny drogi stąd)
Zimno nie mija wcale. - Byłaś najgorsza z najlepszych albo najlepsza
z najgorszych, (... więcej)
Laura Calvados, 11 kwietnia 2020
(Nie zmieniaj formy podanych słów)
1.
Każde prawo fizyki może być podważone. Nie potrzebuję psa, żeby wyjść (jeszcze się łudzę)
Nie wiem, czy tego doświadczasz kiedykolwiek, że potrafisz powrócić do przerwanego snu świadomie, czy nie mając na to wpływu?
- Czasem wracam (... więcej)
Laura Calvados, 12 kwietnia 2017
To zimno, które się nie kończy jest teraz w tobie. Z dala od wszystkich - głęboko, już zawsze będziesz lutym.
Ale kiedy się śnisz - tak wysoki, że w ciemności zadzieram głowę i dalej widzę tylko twoją nieruchomą grdykę - próbuję cię wtedy odwiązać. Odwiesić odstawić położyć (... więcej)
Laura Calvados, 23 lutego 2017
Dlaczego tylko o Twojej śmierci nie potrafię napisać? Dlaczego nie umiem się o Tobie wysłowić? Dlaczego odebrało mi mowę?
- Dlatego, że byłeś zbyt blisko.
Bliskość, kurwa, zabija.
Laura Calvados, 14 stycznia 2017
Dzisiaj przypomniałam sobie jak pachnie ciało młodej dziewczyny, kiedy jest po raz pierwszy zakochana. Ma te paręnaście lat, jest ciepło (to ważne, bo jej skóra jest ogrzana słońcem. Początek albo koniec lata; raczej początek). Jest bardzo ciepło. Skóra jest słodkawa i słona, ma w sobie (... więcej)
Laura Calvados, 5 stycznia 2017
(W połowie stycznia, gdy Mars ustawi się w kwadraturze do Saturna, pewne wydarzenia pogrążą cię w smutku).
-
Gdybyś wiedział jak bardzo boję się, że tej nocy krótko po dwunastym Twoje serce stanie na zawsze - umarłbyś z rozpaczy już dziś w południe.
Przeczuwając, że najgorsze (... więcej)
Laura Calvados, 30 listopada 2016
1. Prapoczątek.
Tego dnia kiedy pierwszy raz słyszę bicie Twojego serca, moje rękawiczki dalej same już jadą nocnym tramwajem na Marymont. Nigdy nie trafią do domu; ogrzeją już inne dłonie. Gładka licowa skóra nieznanego zwierzęcia.
Spokojny szum morza, błękitna kropka w samym środku (... więcej)
Laura Calvados, 23 czerwca 2016
Czerwiec. Ciężarne jabłonie wzdłuż drogi bez szemrania znoszą mój ból, który im dyktuję. Zgłoski lata, wyraziste sylabotoniczne wdechy i wydechy; wstrzymane powietrze martwa przepona jak obce ciało zagnieżdżone przypadkiem
-
nocą we śnie rodzę troje dzieci i żadne z nich nie (... więcej)
Laura Calvados, 29 grudnia 2015
Dzis dotarlo do mnie, że gdybyś odszedl zostalabym drugą Sylvią Plath i Anne Sexton w jednym - tyle, że jeszcze lepszą niż obie razem wzięte.
Laura Calvados, 27 kwietnia 2015
Pisanie jest (we mnie) jak krew; ukrywa się. Widzisz je pod skórą, w świetle; przebija trochę jak żyły. Wiesz, że tam jest, ale dopóki nie zrobi się rana - nie widać nic.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.