10 maja 2013
Środa 5:53 a.m.
Dla niedoszłego…
 
Cichy szum
wypełnia przestrzeń
zawieszoną pomiędzy
wieczornym chłodem
a wilgocią poranka
i prawie wiem
że to wcale nie od zbyt dużej 
ilości wina
 
Szum z każdą minutą pęcznieje
i wzmaga się
jak podmuchy wiatru
zwiastujące
nadejście huraganu
Podobny jego dzikim porywom
szum
pustoszy owale kościstych czaszek
wygina zakurzoną
skórzastą zieleń łodyg
ku ziemi
i dumnie głosi
nastanie pory
Władcy Chaosu
 
 
To wszystko budzi lekką niepewność
i jakiś cień irytacji
bo przecież
Władca Chaosu
zabierze mi mój azyl...
 
 
A Ty wybiegasz
miękko
prosto w epicentrum szumu
 
widzę jak brniesz
pośród błysku metalu
lawirując
pewnie i sprawnie
Kolejny krok
zbliża Cię
do miejsca
w którym szum
osiągnie apogeum
wzmagany południową
burzą mózgów
 
 
Zamykam oczy
i próbuję wyobrazić sobie
ciszę
Wystarczy tylko
odciąć na chwile
dopływ impulsów
z zewnątrz - to prawie jak autyzm 
 
 
I modlę się
byśmy oboje
zapadli choć na trochę
w ten autystyczny stan
z dala od szumu
natłoku myśli
wrzasków chaosu…
 
 
Dotykam palcem nieba
które zawisło nisko
nad dachami
 
ze snów
 
Anna Gajda
„lilith”
Sierpień 2005r.
Sosnowiec
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade