31 maja 2012
Demokracja
demokracja
sztuczny śnieg wplątany we włosy
w większości
brokat oślepia każdego inaczej
według wiary nadziei
skrzą się dziurawe buty domy ze szklanek
wystawiona przebrana niczyja
z rurką w gardle monetą w staniku
wolnością mnie straszą nicością
po omacku marzenia wysysam przetrawiam
pot gęsty od kradzionych celów
chciałabym czuć choć przez chwilę
zamiast szukać pod przymusem chęci
gdzie wszystko splecione z niczego
a wszędzie nie ma adresu