Belamonte/Senograsta, 20 maja 2025
Natura jest drogą. Los przeszkodą.
Dola wypadkową.
Los oszałamia obcością.
Ostatnio czuje tego siebie, obok innych oczywiście też,
spokojnego, przyczajonego pod skórą.
Jest to dobry mister Hide.
Może dobrze, że ma wrogów,
gdyby był sam, byłbym
sam, a tak musi abdykować na pewne chwile,
albo to są właśnie
jego urzeczywistnienia.
Podziela chyba moje zachwyty o dziewczynie na motorze,
niezbadanej do końca,
i oby się poczuł zobligowany,
do nie spieprzenia tego -
chyba się czuje, czuję.
Chyba nie jest wyrzutem,
albo instynktem samozachowawczym
tylko.
Jestem blisko scalenia.
Jestem samookreślający się.
Nauczycielki i nauczycieli mam i miałem,
ale teraz mogę zrobić, co mnie się spodoba.
(Chyba, że się włączy jakiś aktywator.)
Żegnaj brudomanie, tato, mamo, koledzy.
Witaj erotomanie, czytelniku, pisarzu,
dziewczyno na motorze...
Witajcie i żegnajcie mamo, tato, koledzy, czytelniku...
Prawda nie ubiera się w cudze gesty, słowa, myśli, może nawet milczy.
Prawda jest Naga.
Może się łudzę, bo zaniechałem życia towarzyskiego.
Jesteśmy zbudowani z obrazów innych,
trudno nam mieć w garści samego siebie.
Ale przecież prawda wychodzi w działaniu, w głosie bólu i rozkoszy.
Tego się nie da kopiować, to jest prawdziwe.
Prawda więc jest Nagą Wojowniczką.
Belamonte/Senograsta, 19 maja 2025
Wiele osób, nie jedna, nie płacz, ten ktoś to skrzywdzone dziecko
nie lubi się, ten pies i ta pani i jej koty cię lubią, to nowy rodzący się w więzi ty
lubisz się, ale pojawia się chcący oddychać w próżni i pod wodą, diabeł badacz
smutny diabeł a’la Rousseau
niewierzący w życie i siebie, lękający się tchórz
i doskonała w wyrzutach święta bestia
a słowa i myśli wypływają sobie na niebo, jak ryby z głębi
a czyny wychodzą lub nie, jak Filip z konopi
nie ma co latać po egzorcystach
wszystko, co najgorsze do pomyślenia i zrobienia to ty
z czasem uczysz się z tym żyć, ten co to robi to ja, co się za to nie gnębi to ja
co odsuwa wszystkie myśli złe słabe chore, co planuje
i zna efekty działania świata i ciała
Wola Pamięć Ja - Naturę chce urzeczywistnić
stany umysłu, świata, kwiatu, gwiazdy, trawy
jak Rachela z Wesela, co czuje poezję wszystkiego
Kalliroe, piękny przepływ, bliska utraty kontroli
trwanie w sile, spokoju i posiadaniu piękna
jak na obrazach Iwana Szyszkina i Lwa Lagorio
jak na koncercie Killswitch Engage
Los to coś z czym Natura walczy.
Natura jest Drogą.
sam53, 19 maja 2025
kiedyś ukradniemy światu jedną chwilę
scałujemy z siebie przeszłych win odblaski
odwrócimy cienie i kupimy bilet
do szczęścia
do miłości
kiedyś ukradniemy światu chwilę a może dwie
gdy nam się spodoba podarujemy sobie czas
może już na zawsze
wpadniemy sobie w objęcia podając ręce
tylko obudź mnie
a wycałuję z ciebie wszystkie obietnice
wszystkie wiosny
póki kawa póki my
Marcin Olszewski, 18 maja 2025
Gdy Tobie jest źle. Jestem. Ze słowem
Ciepłem. Wsparciem. Obrazami, muzyką
Wszystkim tym co może zatrzymać Cię
Na drodze smutku. By przejść na drogę nadziei
Nie jesteś sama
Gdy jestem chory. Jesteś obok. Opiekujesz się mną
Tulisz, dajesz leki. Całujesz. Podajesz len i pierożki
Z wiśniami, których smak pokazuje Twoje serce
W kuchni. W życiu. Tak jak podchodzisz do uczucia
Nie jestem sam
Bez względu na sytuację, odległość. Słońce. Niepogodę
Jesteśmy razem. Pamiętamy o sobie. W czas dobry
W czas zły. Wspieramy siebie nawzajem. Wielki dar
Lubię się o Cie troszczyć. Dziękuję Ci za troskę
Nie jesteśmy sami
sam53, 16 maja 2025
nie będę układał sobót przed niedzielą
ani zmieniał rytmu dnia na dźwięk budzika
zaproszę cię na spacer o piątej rano
wschód słońca zostawia na niebie różowe smugi
zapiszę je w pamięci jak początek wiersza
w którym darujesz mi pachnące kawą pocałunki
poranną nagość i sen o jutrze
dobrze że jesteś
Toya, 16 maja 2025
strach ma twarz niemieckiego żołnierza
i tym się różni od śmierci
że można go przerwać
a śmierci nie odwołasz
nie nakażesz jej odejść skąd przyszła
kobiety o szarych twarzach
płaczą szarymi łzami
chaos też jest szary
jak ci którzy już nie wstaną
może to pył
a może przedsmak żałoby
która musi przyjść na ocalałych
tam szarości i czerń
gdzieniegdzie biel
jak czystość obmytych z grzechu
który będzie im odpuszczony
pośród spadających bomb
szczątków i zawodzeń
baskijski język
rozrywany na sylaby i strzępy
równamy z ziemią która wszystko przyjmie
sam53, 15 maja 2025
chodzi mi po głowie obraz
z uśmiechem na ustach twoim - moim
z błyskiem w oczach
z refleksem zapisanym na spragnionych pocałunku wargach
w kroplach potu spływających ze skroni
z prognozą pogody na słoneczne jutro
i cieniem kwitnącej akacji nad głową
z wiatrem we włosach
któremu nie przeszkadza strach na wróble w ogrodzie
z dziećmi bawiącymi się w chowanego między słonecznikami
chciałbym namalować majowy obraz
do którego pasuje każda modlitwa
i dwa słowa prosto z serca
violetta, 15 maja 2025
pragnę lekkości jedwabiu na rozgrzanej
skórze złotem i słonym ciebie morzem
w zawadiackim tańcu bugenwilli
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.