Belamonte/Senograsta, 25 stycznia 2025
„Nie można być cywilizowanym na dwa sposoby.“
Feliks Koneczny
zanikanie zanikania, huśtawka, przechodzenie siły
z miejsca do miejsca, od bieguna do bieguna.
zanikanie zanikania to przechodzenie siły do tworzenia
więc dobro, zło, śmierć, tworzenie mają siłę albo tracą
to przechodzenie siły od-do nigdy nie jest całkowite
dziewczynka, dziewczyna, kobieta, siła, abraksas na huśtawce
abraksas, dobre imię dla kota
dobro, zło, dobre imię dla motyli
dobro, zło to dwa bieguny
ale niekoniecznie wiążą się z biegunowościami życia
kobietą mężczyzną, wiarą niewiarą, tworzeniem niszczeniem
głodem sytością
chociaż bez tych biegunów by nie było przechodzenia siły
spotykania się sił
wola może mieć jakiś wpływ na to obsadzenie sił
*********
Czy wola jest siłą, czy tylko świadomością?
Ale i akt myśli wymaga jakiejś siły, więc wola jest pewną siłą.
Może siłą na sile, okiem na szczycie, lub w fali.
Dobry wybór nie jest złudzeniem, a trzymanie się go, to też jest wola.
Wola wybiera i utrzymuje i unicestwia, albo rezygnuje.
Kule, ośrodki jakiegoś porządku. Na rubieżach już działają inne zasady.
W głąb nie sięgają zaraz.
Toczą brzegi i zamierają. Ale to już obecność dziania się inaczej.
To nie istoty we śnie, pozbawione nagle świadomości.
Porządki są różne, ale zabijanie, cierpienie jest wszędzie.
Pytania o absolutne kryteria - to jak wiejące wszędzie wiatry,
jak obecna wszędzie przestrzeń - wyczulanie się na nie.
Zabijanie można usensownić, np. dewiantów zabijamy i dzikie zwierzęta, gdy atakują.
Styki pół oddziaływania są groźne, bo tam nie wiadomo, co jest dobre, a co złe,
to się dopiero ustala.
Łatwo tam stać się mającym siłę i sens potworem.
Bezka, 25 stycznia 2025
zwykła chadzać po bruku w czarnym płaszczu
strachy wykluwały się pod przykurczonymi skrzydłami
niosąc ją po opuszczonych parkach gdzie tylko duchy
rozkładały archaiczną gazetę z bukietem żonkili
wyczytał z niej do ostatniej kropli niepewność
chadzała po świecie boso z maszynopisem
a ogień przed nią zamierał na chwilę
i językiem
głaskał piersi nabrzmiałe strachem
o przyszłość
krzyżowy ogień pytań wypalił się wcześniej
niż zakładał Piłat bo przecież miłość nie ma racji bytu
Mistrz milczał jak zwykle – odkryte zaćmiło wątpliwościami
i wszystkie latarnie zgasły na chwilę pojednania
od teraz po omacku dochodzą do prawdy
Belamonte/Senograsta, 24 stycznia 2025
Wola się zrodziła, co ma upaść upadnie, a co nie ma upaść, wstanie.
Te procesy może wspomóc wola - opóźnić, czy zmienić, mniej, ale
jeśli już musi ona powołać z głębi nowego boga, nowego procesu siłę
sprowadzić na pomoc, wtedy ruszy coś na kształt uzdrowienia lub umierania.
Jeśli ten naród ma upaść, upadnie, religia się skończyć, skończy się.
Albo wyplenimy chwasty umysłu, powiemy stop, albo nie dosiądziemy koni,
spadniemy, poniosą nas, pojadą bez nas, skończy się Rzeczpospolita,
całość się rozpadnie. Przestaniemy kraść i zabijać, obrażać kobiety i mężczyzn,
dokonywać aborcji albo nie.
Ale problemy muszą być dobrze rozpoznane.
Weźmy problem seksualności - nie chodzi, stoi, nie stoi, leży - bzdura,
to problem rycerskości, męskości dobrze pojętej, jeśli chodzi o mężczyzn
i dobrze pojętej kobiecości, jeśli chodzi o kobiety;
umiem konkurować, walczyć, dotrzymywać kroku na Placu Broni czy nie
i czy wobec tej części, której pożądam i jest mi jej brak, stosuję zasady,
których nauczyła mnie walka na Placu Broni: nie gwałcę, nie oszukuję,
nie wykorzystuję, nie zniewalam jej, jego.
Pewnie kobiety mają swoją Pentezylee i swoje królestwa
i one albo upadną albo powstaną albo dobrze się mają.
Bogowie są wywoływani i będą, a rzeczy same z siebie też się dzieją i dziać będą.
Daj mi Boże rozpoznać na co mam, a na co nie mam wpływu.
Nie chcę sobie przypisywać zasług rozpędzonych koni fal.
Chcę też tworzyć całe fal zastępy albo je ukierunkowywać chociaż,
oko na fali, w fali.
Przędąc słowem, 24 stycznia 2025
Kiedy chcę pisać podpowiada wena
określa wszystko delikatnym szeptem
spuszczając welon o zdobnych literach
duszę nasącza wcierając słów meble
określa wszystko delikatnym szeptem
jakby to chciała skonstruować stelaż
duszę nasącza wcierając słów meble
abym zrozumiał epokowy przekaz
jakby to chciała skonstruować stelaż
najcudowniejszym złotonośnym skwerem
abym zrozumiał epokowy przekaz
rozsyła wonie drogocennym wnętrzem
najcudowniejszym złotonośnym skwerem
w pełni zielenią nieustannie wskrzesza
rozsyła wonie drogocennym wnętrzem
zawsze chce wesprzeć biednego Wojciecha
w pełni zieleni nieustannie wskrzesza
spuszczając welon o zdobnych literach
zawsze chce wesprzeć biednego Wojciecha
kiedy chcę pisać podpowiada wena
---
Pantum wg poprzedniego jeśli chodzi o schemat.
Prosto z pieca.
Yaro, 24 stycznia 2025
nigdy nie chciałem
być kimś innym
powtarzali zobacz
jaki dobry chłopak
a ty niedobry
pamiętam byłem sobą
czułem to od środka
pierwsze słowa pierwsze kroki
przedszkole szkoła podstawowa
dziewczyny zabawa
pierwszy papieros
kieliszek wina
nie mam idoli
słucham grunge
ubieram się skromnie
nie rzucam się w oczy
płynę do celu w dłoniach życia
moja podróż wiele znaczeń
wśród wspomnień i wzruszeń
Yaro, 24 stycznia 2025
skończyłem z wolnością
by stać się własnym więźniem
własnych myśli marzeń i celów
nie słucham radia
nie oglądam telewizji
bełkot zamieszanie wkręty
nie przywiązuję się do ludzi
bo wiem że człowiek zdradzi cię
podróżą w jedną stronę
nie mieszkam w jednym miejscu
by nie być zakładnikiem
zmieniam miejsce by nie wpaść
w zasadzkę
nie pracuję ciężko
bo cenię własny czas
idę w kierunku przeciwnym
nigdy za tłumem
unikam obławy jak wilk
życie najważniejszą wartością
podnieś głowę obudź w sobie lwa
życie nie przemija szybko
wiecznie trwa duchowe uniesienie
bądź radością dla innych
nie przejmuj się to sens
bycia tutaj
Przędąc słowem, 24 stycznia 2025
Z mocarną siłą chwytając kleszczami
przechodzi doba wycierając chwile
czas niestrudzony wydaje się gasić
jakże by chciała wyznaczać margines
przechodzi doba wycierając chwile
minuty schodzą rozpłatane w drzazgi
jakże by chciała wyznaczać margines
rysem bezsprzecznym rządzącym cesarskim
minuty schodzą rozpłatane w drzazgi
jak dzikie ludy przez wroga podbite
rysem bezsprzecznym rządzącym cesarskim
podkreśla sobą z ogromem skwapliwie
jak dzikie ludy przez wroga podbite
skoszono łany hardości sierpami
podkreśla sobą z ogromem skwapliwie
przygrywa strasząc mijania hymnami
skoszono łany hardości sierpami
z mocarną siłą chwytając kleszczami
przygrywa strasząc mijania hymnami
czas niestrudzony wydaje się gasić
Pantum
/a1/b1/a2/b2/
/b1/a3/b2/a4/
/a3/b3/a4/b4/
/b3/a5/b4/a6/
/a5/a1 lub (a2)/a6/a2 lub (a2)/
Cyferki to powtórzenia.
Przędąc słowem, 24 stycznia 2025
Czytał lekturę myśląc o kochaniu
w wygodnej pozie relaksik uprawia
cesarski profil leżąc na hamaku
dziejami duszy jestestwem się wprawia
w wygodnej pozie relaksik uprawia
małąTereskę pragnie naśladować
niż tylko biegać codziennie warować
dziejami duszy w jestestwie się wprawia
małąTereskę pragnie naśladować
by złote gwiazdy na ziemi tańczyły
niż tylko biegać codziennie warować
spojrzeniem nieba napoić chce zmysły
by złote gwiazdy na ziemi tańczyły
czytał lekturę myśląc o kochaniu
spojrzeniem nieba napoić chce zmysły
cesarski profil leżąc na hamaku
Pantoum wg tego samego wzoru co wczoraj.
W nawiązaniu do zdjęcia "Relaks" - ajw
wolnyduch, 24 stycznia 2025
Dla tych, którzy lubią wiersze o miłości :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Lubię, gdy pożary szaleją nad głową,
wstęgami złotymi miasto zapalając.
Noc, która się skrada, niczym małe kocię,
by w odłamkach ciszy sen kiełkował makiem.
Lubię, kiedy wzrokiem rozmaślonym wodzisz,
chowasz ciemną stronę księżyca w rękawy.
Kiedy mną się stajesz, a ja jestem tobą,
świat wielkości ziarnka, podczas przenikania…
Kocham nasze wzloty do rajskich ogrodów
semiramidowych, Babilonu cudów.
I trzęsienia ziemi wcale się nie boję,
bo wiem, że jest cząstką naszego uczucia.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.