Bernadetta

Bernadetta, 20 kwietnia 2025

Już nie przesadzam (wszystko jest tam, gdzie trzeba)

Już nie przesadzam.
Wszystko jest w odpowiednich doniczkach.
I bazylia w kuchni na parapecie,
i ja,
i róża w ogrodzie.

Już nie przesadzam.
Nikt nie pyta o korzenie.
I dobrze.
Bo moje już są w jednym miejscu.
Delikatnie przycięte,
jak trzeba.

Już nie przesadzam.
Wszystko kwitnie.
I storczyki na parapecie,
i ja,
i róża w ogrodzie.

Już nie przesadzam.
I wcale nie czuję się winna.
Bo odkryłam fotosyntezę.
Wystarczy słońce,
trochę światła,
w zasadzie — coś ciepłego.

Już nie przesadzam.
A kiedyś — bardzo często.
Nie ta ziemia.
Nie ten nawóz.
Nie ten ogród.

Nie ten ogród.
A jednak ziemia w dłoniach
wciąż pachnie znajomo.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Bezka

Bezka, 20 kwietnia 2025

Gadzia Wielkanoc

- I jak, Serce? Zadowolony?

- Nie bardzo.

- Jak to? Przecież bardzo się starałam przyjąć Rodziców świątecznie …

- No, w sumie. Wiesz, popełniłaś kilka gaf, a ja jestem szczery.

- Mianowicie?

- W koszyczku brakowało ciasta.

- Ale przecież nie będziemy nigdy doskonali !? Poza tym, wszyscy jesteśmy na diecie…

- Chodzi jednak o symbolikę, Rodzice od dekad jej przestrzegają.

- Ale ja jestem agnostykiem i bardzo się staram myśleć logicznie.

- Mamusia była zniesmaczona.

- Przykro mi.

- Poza tym jajka wielkanocne powinny być całe, ugotowane, a ty podałaś na początku jajecznicę…

- No bo jest pożywna, połączyłam od razu z boczkiem i kiełbasą, życząc im pomyślności.

- Ale wiesz, to starsi ludzie i oczekują kontynuacji swoich tradycji, tak w skali jeden do jednego.

- Skoro to wiesz, dlaczego byłeś na tyle leniwy, by tego im nie zapewnić? Nie dosyć, że wyręczyłeś się mną, po drugie
zawczasu nie pomogłeś, a po trzecie teraz mnie krytykujesz…

- Nie krytykuję, tylko delikatnie komentuję.

- Super. A żurek smakował?

- Bardzo.

- Świetnie, kupiłam z knajpki nieopodal.

- Nie podejrzewałem cię o takie lekkie podejście.

- A ja ciebie o taki egoizm. Jedyne co zrobiłeś przygotowując się do Świąt, to dwie wizyty na basenie miejskim z
Piotrusiem. Zostawiłeś wszystko na mojej głowie, bez żadnych wskazówek.

- Bo wiem, że dasz sobie radę.

- Wspaniale, następne Święta ty przygotujesz, a ja zaproszę swoich Rodziców.

- Nie mów tak, bo pomyślę, że to było dla ciebie jakieś niemiłe wyzwanie.

- Skąd, kochanie, twoje korzenie to skarb. Gdyby nie oni, nie miałabym przy sobie takiego wspaniałego człowieka.

- I vice versa.

- Czyż nie jesteśmy doskonale dobrani?

- Niczym dwie dorodne kraszanki.

- Rozpieszczony gad!

- Nowatorska żmija!


*Wszystkim, którzy obchodzą wspaniałych Świąt, tym którzy nie - cudnego odpoczynku!


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

sam53

sam53, 19 kwietnia 2025

nasz pierwszy raz

ile trzeba wiosny na święta
ile miłości na lato i jesień
ile pocałunków na dzień dobry
ile słów do wiersza

przyszłaś do mnie z zapachem bzu
zostawiając po sobie ślady mokrych ust
i ciszę

gdyby milczenie było złotem
bylibyśmy bardzo bogaci

we śnie opowiedziałaś mi całą siebie
nie gasiłem światła
czy to już miłość


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 19 kwietnia 2025

Powtórki (w torfowisku wspólnych początków)

w torfowisku wspólnych początków, w czasie snu
my już mamy świadomość, a one złożoność
ale czy na początku na pewno nie było świadomości i złożoności
nas nie było

Ptaki budują gniazda Ludzie budują
Owady zabijają Ludzie zabijają…
A więc wszystko już było
Przyszłości wołanie to chęć powtórzenia się przeszłości

Spotkania ukochanej na placu przed Muzeum Wymarłych Gatunków
Zbudowania gniazda we wnęce pod dachem
Ubrania się w skórę wilka i owcy i jaszczurki
Zabłyśnięcia nowym klejnotem, powozem, kochanką

Układ chmur na niebie i powstanie ciebie, to już było
Jako hrabia Pinamonte odkrywasz Miłość
To anima, matka, żona, siostra, dziecko, nauczycielka,
co kiedyś jeździła na ścigaczach

Nawet wojny chcą się powtórzyć
Jedni staną się bestiami a inni nie

Więc powtórzysz to, co ci powtórzyć przeznaczono, poznasz siebie
Na tej wyspie życia wzorów matematycznych nie czytasz
Lwów nie poskramiasz
Ale wspólne początki i Życie mogą otworzyć Ci drogę w Nieznane


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

violetta

violetta, 18 kwietnia 2025

Hej

przychodzę falami wiosną
wdzięczna barwinkom
istnieję w bezruchu
ciszą pustym drzewem
lśniącą wodą oczka
wystarczam błyskiem


liczba komentarzy: 2 | punkty: 6 | szczegóły

sam53

sam53, 18 kwietnia 2025

zmęczenie

nie chcę być kulą u nogi
nawet wrażeniem że potykasz się o mój cień
czy pamiętasz jak smakują usta


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Misiek

Misiek, 18 kwietnia 2025

WIELKI PIĄTEK 2025

pogrążony w rozpaczy
zabijam głód serca
i karmię się nadzieją

że powróci
trzeciego dnia
zmartwychwstanie
przecież obiecał

a Jego Słowo najwięcej znaczy
błogosławieni którzy nie widzieli
a uwierzyli

też nie bądź Tomaszem
już lepiej
marnotrawnym synem w godowej szacie

Ufam Tobie mój Panie
powtarzam w myślach zmęczony
mimo że życie nie jest kolorowanką

a ty bezimienna siostro i bracie
dlaczego na targu gdzie handlują Judasze
kupić chcesz wszystko
za marne trzydzieści srebrników

nie pamiętasz
że zostałeś wybrańcem lub wybranką
jednym wskazaniem z wysoka
ze świata pełnego bluźnierczych okrzyków

i wraz z tymi co powrócą
z każdego szlaku i każdej strony
z drogi która prowadziła donikąd

powrócą
choć nic na zawsze nie jest tu nasze
prócz koszuli pokutnej bez guzików


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Yaro

Yaro, 17 kwietnia 2025

wieczorem

dzień właściwie jego koniec

zabrał wraz z promieniami
ciepło światło i szary cień
chłód szary wieczór

zimny księżyc bladym światłem
łata dziury w starej stodole

nad wodą spokój rechotanie żab
w trawie piszczy gra świerszcz na skrzypkach

nie szukam wrażeń otaczają eter

nietoperze chwytają owady

zadowolony natchniony
uciekam do domu do dzieci żony

moje gwiazdy nie tylko na niebie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Yaro

Yaro, 17 kwietnia 2025

Tarnów jesienią 2022

spokojna cicha okolica
dobry dom wspaniała rodzina
piękne zdrowe dzieci

zapach powietrza dziwny strach
co mogło się stać czego było brak
dlaczego zły czyn się wkradł
głęboko w serce
wyjął nóż ? wbił w gardło krew

powietrza brak
bez znaczenia pozostaje smutek
zaginął z czasem zatrze się ślad
o rodzinie jak w bajce
dlaczego warto dbać o swoje
mimo wad

jesienne liście szelest
gorzkie łzy
obojętna czerwona jarzębina
płyta ciężka przykrywa
niewinne dusze zmarłych tragicznie

może gdyby tak
zabrakło prądu w szlifierce


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Yaro

Yaro, 16 kwietnia 2025

z zachodem słońca

zachód za nim słońce
spada nie mogąc spaść
zatrzymam chwilę niechaj trwa

przytul się na zawsze
w moich ramionach szczęście

ognisko płonie ciepło ogrzewa
na chwilę zapomnieć o problemach

dotykać pieścić i kochać
słuchać szumu wiatru który
porusza liście śpiewa pieśń
której nie poznamy słów

zanurzam się w głębokich myślach
jestem obok kocham cię


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1