Belamonte/Senograsta, 8 lipca 2025
biegła ze mną niosąc korale
w potokach zatrzymywaliśmy się dla ochłody
woda z gór pięknie lśniła na jej sierści, oczy dwie krople
przystanki wśród śmiechu i szukania dojścia do wód ziemskich i niebiańskich
orzeźwieni w podróży donikąd
w pogoni za chłodem, jasnością i rozpływającą się przyjemnością
nieintencjonalne śmiechy, spojrzenia, grzech czysty
odpoczęła dusza gdy zasnęli tyrani
zło zostało inaczej zdefiniowane, krzywda duszy odsłonięta
powrót przed nami, na razie czuć fazę wstępującą drogi
która nazywa się oddalanie i ucieczka
wyjęliśmy pokarmy by zjeść bluźnierczą ucztę
granice człowieczeństwa i zadowolenia maluczkich
zostały przekroczone, wody nieba zaczerpnięte do dzbanów
smutki przepędzone, powrót przed nami
dla marynarza domem może być cały świat..
..i oto leżą dysząc, po czym zrywają się znów
do biegu bez końca do końca, przez wodę ogień skały zwierzęta i znów wodę
łapiąc ten piękny ruch i odczucie
wiatru w biegu, jasny kontakt z kolorami, koralami
pieszczota fal jest obojętnie wszechobecna
Toya, 7 lipca 2025
coś mnie ominęło
nie potrafię tego nazwać
nie mam takiej potrzeby
zresztą
odkąd okno zarosło czarnymi chmurami
nie mam oczekiwań względem słońca
tego się nie wypleni
nie wytnie nie spali
zbyt duża wilgotność
i jedna pora dnia
czy może nocy
obranej z gwiazd i lamp
jakby światło szkodziło żałobie
wchodziło w konflikt
z chłodem zastygłych warg
z ciszą w jakiej przychodzi się nad urwisko
popatrzeć jak bezszelestnie schodzą w dół
pnącza i zatrzymane w pół wydechu powietrza
violetta, 6 lipca 2025
w halce wiatrem i deszczem
zaplączę dzikie jeżyny i strumień
wącham białą achilleę a tam pada
tak pięknie odbijają się świetliki
Yaro, 6 lipca 2025
odrzucił materializm
pokochał człowieka
mam tak jak ty
mamy wszystko
pójdę drogą duchową
jak mgły wolną łąką
między nami błądzi duch
od zawsze idziemy przez dzień
ktoś wmówił grzech
wystarczy bzdur
by dobrym człowiekiem się narodzić
każdy jest inny różny
w naszym sercu ogień
różny jak krople wody
niby takie same
jednak niepodobne
idźmy dalej by się kochać
w świecie mody dyskotek
zmienia się czas
my wciąż tacy młodzi
tacy sami tu na rynku
boimy się wyzwań
wojna niepotrzebna a kochanką
gdy przyjdzie umierać
jaki sens zabić w sobie człowiek
zwierzęciem się stać
na jeziorze spokojnie
wierzę że człowiek
może być dobrym
pominiemy strach
przestańmy się ba
powstańmy
do walki z własnym ja
pozbierać myśli nie mieszać
żelazo pordzewiałe nie do użytku
idźmy dalej z kijem w dłoni
w oczach uśmiech dziecka
Belamonte/Senograsta, 4 lipca 2025
4. Miara
Czym lepiej zmierzyć gwiezdnego przybysza?
szklanką wody czy poezją
a może pracą
wystarczy coś ofiarować, ale nie wiadomo ile
dający i biorący nie wiedzą
wierzymy, że drzewa potrzebują naszej miłości
a może tylko wody
a może naszej śmierci
ale dokładnie, obliczalnie nie można wesprzeć
liczba jest nieznana
gesty są niepoliczane
ale liczba się ustali
równowaga składników, sił
ale można przelać Asparagusa -
Lej na spodek
Zostaw wybór
Bez jakiegoś minimum coś nie zadziała
Witaj Normo
Paola wie o co chodzi?
Ona wie.
Coś się ustala. Tu o coś chodzi. O co?
Belamonte/Senograsta, 4 lipca 2025
3. Belamonte lub Senograsta
Belamonte to moje lubienie kobiet i moja kobiecość
Senograsta to wypowiedzenie im posłuszeństwa
Ważki i jaszczurki kochają rozpalony piasek
Jaszczurki zjadają delikatne ważki,
i te przestają trwać
Ale ci będą saunować w wieczności,
mnożyć, łączyć, rekonstruować
pod okiem miłości
SenBel
Trepifajksel, 3 lipca 2025
Miasto jest ogromne
i dzikie dymi w nim
świt gdzie spojrzeć piętrzą się
święteprawdy
teżprawdy
gównoprawdy
do wyboru na potrzebę
chwili gdy stoisz pod ścianą
miasta które jest ogromne
i dzikie a kamienie śpią
śniąc pochód mamutów
ku zagładzie
Belamonte/Senograsta, 3 lipca 2025
2. Wyobraźnia
Wyobraźnia to jaszczurka zmieniająca się w ważkę
i na odwrót
czujące, marzące, stwarzające lustro
świat żywych
wychodzących sobie naprzeciw
obrazów
plecy - motyl, kark - ważka,
jaszczurka i ważka w wierszach
i w lesie
kiedy uczucie pożre myśli
albo myśl uczucia
albo gdy się zrównoważą
pojawi się działanie
ważkę i jaszczurkę trudno schwytać
Wyobraźnia to ważka zmieniająca się w jaszczurkę
Tak można pochwycić Gwiezdnego Przybysza
Poezja to świat obrazów synchronicznych
A synchronia jest erotycznie realna
Albo oszukuje mnie wyobraźnia
Ale przecież nie zmyślam
Jestem w w kontakcie z żywym lustrem
https://youtu.be/UFDuD46dEYs?feature=shared
sam53, 3 lipca 2025
gdybym mógł dziś do wiersza dwa słowa i uśmiech
albo żarem spojrzenia rozpalić ognisko
płomień złożyć przy sercu zanim zgaśnie uśnie
gdybym jeszcze tej nocy opowiedział wszystko
każdy sen każde słowo wpisane do marzeń
każdą chwilę we dwoje która w nas zostanie
gdybym poszedł po śladach których nikt nie zatrze
przebudzony lipcowym nieletnim kochaniem
kiedy droga przy tobie wciąż się zdaje prosta
w pocałunkach toniemy aż mokra poduszka
tylko myśl się kołacze roztańczona w wiosnach
gdybym mógł dziś do wiersza
twe gorące usta
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.