sam53, 28 grudnia 2024
czasami wychodzę przed wyobraźnię
wyrzucam z siebie ostatnie słowa
i dziwię się motylom że omijają ciebie z daleka
nie przyglądasz się podkolorowanym obrazom
dalej uważając kicz za najpewniejszą kasę w sztuce
a że dopadł disco-polo i ujada prymitywizmem
to nie ma żadnego znaczenia
przyzwyczajeni do majteczek w kropeczki wciąż
wkładają stringi choć i te już wychodzą z mody
nawet opowiadanie w którym cierpliwie grają emocje
dzisiaj musi kończyć się wzruszającym momentem
miłość przestała grać pierwsze skrzypce
z daleka od liryki
budzę się spocony z wierszem wypisanym na klawiaturze
i nie dziwię się pseudokibicom że mają takie smutne twarze
sam53, 28 grudnia 2024
czasami wychodzę przed wyobraźnię
wyrzucam z siebie najpiękniejsze słowa
i przyglądam się motylom które szukają Ciebie
one wiedzą kiedy wkładasz we włosy świeże kwiaty
wtedy pachniesz miłością
Marek Gajowniczek, 28 grudnia 2024
"Na prowincji można przeżyć..."
Ratuj się, kto w Boga wierzy!
Na prowincji - bo w stolicy
panuje prawo ulicy.
.
Można się ze ścianą zderzyć.
Ratuj się, kto w Boga wierzy!
Sądokracja! Zamach stanu!
Prawnicy - słudzy dwóch panów!
.
Sprawiedliwość leży w żłobie,
a ziemscy życia królowie
przebrani w dostojne togi,
kłody rzucają pod nogi.
.
Przestraszone niebożęta.
Jakie rządy - takie Święta.
Zwyczaj poszedł do lamusa.
Polska czeka na Jezusa!
.
Zmiana jest zapowiedziana.
Telewizja już od rana
bębni z ław oraz z mównicy.
Pielgrzymują politycy.
.
A my słuchamy - owieczki
w ciszy, ich odwiecznej sprzeczki,
pozbawionej zasad wszelkich.
Patrzysz na to Boże Wielki...
.
Jak znikła? Gdzie się podziała
Gloria - i "na wysokości chwała"?
Pozostała w ludzich sercach,
a straszy je innowierca,
.
ze gdy UNia się rozpada.
nowy impuls Polsce nada
jej troska o Boże Dzieło.
...
Gloria .in excelsis Deo!
violetta, 27 grudnia 2024
wstaję z wesołym i żółtym żonkilem
noszę lekko muśnięty makijaż
kocham sadzenie małych promyków
przytulną chwilą spraw cieplejszy dzień
Belamonte/Senograsta, 27 grudnia 2024
„Nic nie może wam dać czegoś, co już by nie istniało.“ (King),
Beatka kiwa z rzeki na filmiku przez 10 sekund,
zakwitają na polach bławatki i
znikają, coś równocześnie rodzi się i umiera.
Świat to równowaga, owoc wzbiera,
ziarno kiełkuje, skóra jest wiatrem, pisklę woła.
Wszędzie po potopie wstaje dzień,
zapada kurtyna i rodzi się rumieniec życia,
które zbiera się od lat, które przeszło.
To jest, było, będzie.
Widoki, dźwięki, dotknięcia
są w duszy, zanim pierwszy
wiatr i góra się pojawią.
Cały wyśniony ogrod wrażeń, bytów.
Więc gdzie i kiedy stwarza się świat?
Żyła życia w żywiołach poprzez żywioły płynie,
oczy, uszy, usta, nosy i skóra...
sam53, 26 grudnia 2024
każda noc zostawia mi ciebie w prezencie
dzień który czyni szczęśliwym
gdy już o świcie budzisz pocałunkiem
znacząc ślad na wilgotnych ustach
obracam w dłoniach po stokroć
zdejmując z ciebie niewinność
w bluźnierczym szaleństwie sklejamy się
wspólną modlitwą do tych samych bogów
związani zmęczeniem
odfruwamy tam gdzie kończy się niebo
a zaczyna nowy niezapisany nigdzie świat
w czterech ścianach jesteśmy sami dla siebie
no i co że na płatkach Augusta Luise
znów przysiadł pawik
Belamonte/Senograsta, 26 grudnia 2024
ruch wiatru w wietrze zamiera
tylko z zewnątrz widać a raczej słychać że coś się przemieszcza
zewnętrzny obserwator - ale jak słyszy, co?
masy powietrza trą o kamienie i drzewa
a więc drzewa śpiewają?, a w kominie cegła
a może to atomów powietrza dźwięk
przestrzeń gra pocierana miłośnie
wszelki ruch śpiewa a królowa wiatru to -
kamień na pniu pod lasem
biegnąca na odsiecz z dzidą
napadająca
czarne sprężyste ciało
znałem ją w innej erze, zmieszani ze stadami
rozpuszczeni w plemieniu w legendzie
dziś się sobie przypominają gdy ja ściskam kamień
a bieg wytwarza dźwięk - świadectwo ruchu dla duszy
wczoraj przed snem o tym myślałem, o czym?
nic nie grzmi, a w duszy gra
psychologia zjawisk, zmysłologia
struna i ucho, muzyka wiatru, muzyka ruchu dla kogoś
na bezludziu jej nie ma, na bezżyciu skomplikowanym
Chcę być gwiazdą, roztopić w bezruchu zajmowanej granicy
tysiąc zderzeń zdarzeń istot wypalać łączyć rozdzielać
w gwieździe jest się wszystkim i niczym, albo tylko
nieokreślonym wolnym żywiołem
do gwiazdy zdążają i z gwiazd wyruszają wodospady
ptaki i kochankowie, łona rzek i gór
i ci co na nich zażywają wywczasów
Dlatego chcę być gwiazdą
przez sekundę, przez wieczność
zanim przyjdzie pierwszy Robinson
wytwarzać od podstaw formy głody pokarmy
Jak ja zazdroszczę że zaczyna od podstaw, biorą z ręki
matki natury pierwsze substancje -
kamień drzewo skórę i dłoń
My kupujemy jajka, ok, ale mąkę robi rolnik Robi Sam
Robi Syn Robi Sen
Rolnik jest Robinsonem odbierającym jajko od matki
Przychodzimy na gotowe, nie mamy wiedzy
ale możemy się nauczyć co robili Ribinsonowie
Możemy na powrót odkryć chleb
Możemy jeszcze płodzić i rodzić
Ale możemy to też zlecić automatom
Możemy sami stać się automatami
Marek Gajowniczek, 26 grudnia 2024
Zdarzył się rok temu
początek problemów
i długie rozstanie,
wir, chcholi taniec.
w siedmiu latach tłustych,
.
Jest siedem lat chudych.
Brak kasy. Dom pusty,
a w świecie obłudy
łatwo zgubić drogę.
Dobry lekarz -Judym
spróbował: Pomogę!
.
Ocalił mi życie
trudną operacją -
medycznym odkryciem
Nadziei, gdy masz ją.
Powracam z dalkiej
podrózy w zaświaty.
.Życie, choć kalekie
mnoży tarapaty.
.
Prosisz o opiekę..
płacąc czynsz i raty.
Na żadne dopłaty
system nie pozwala.
ciąży niebogatym
ich dochodów skala.
Brakuje na leki.
Kosztowna choroba.
Idąc do apteki
przypominasz Hioba!
.
Pan Bóg modlitw słucha
na Ziemi i w Niebie,
gdzie pokora, skrucha -
pomoże w potrzebie
i Świętego Ducha
dobrocią obudzi,
gdzie władza jest głucha,
a wrażliwych ludzi
wokół nie brakuje
lubiących poetę.
.
Internet blokuje
skrywanym sekretem
każdą zrzutkę,składkę,
na ludzkie potrzeby.
Przez Jezusa Matkę
prośbą WYJDZIESZ z BIEDY!
.
Jeśli jej opiekę już poczułeś kiedyś
"Pod Twoją obronę..;."
twe modły wznoszone
starością strapione
spojrzą w dobrą stronę.
.
Czcząc smutną rocznicę
w Boże Narodzenie
ŚwIąt tych tajemnicę
zmienisz w DZIĘKCZYNIENIE.
Belamonte/Senograsta, 25 grudnia 2024
pociąg ranny kraków mars
godzina 4 zabiera cię w sen
w miąższ, rzekę, czas
wąż się wije, ziemia, podziemie,
zamienia w ptaka, rybę
z lustra patrzy, patrzysz
za oknem bogini of black tapes
to na pewno coś czego pragniesz
a więc jesteś – wąż, wpełzasz w jaskinie,
to las, wybiegasz z mroku na światło
widzisz świat po raz pierwszy
jesienne kolory, ukojony ssiesz somę
wróciłeś
Yaro, 25 grudnia 2024
płonę gdy jesteś obok
patrząc prosto w oczy
znikam zanurzam się
szukam klisz w głowie
gdy nocą zakwitną emocje
przychodzisz tak spokojnie
mówisz zróbmy coś innego
czego żadne z nas niezapomni
tak nagle wszystko przepada
nasze myśli błądzą po ulicy
twoje światło otula ciepłem
świat układa się i wiruje
bądź moją ikoną ze wspomnień
bądź przy stole zawsze we dwoje
milcząc czytam mowę ciałem
słowa wyrażają zgodę emocji
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.