Senograsta, 5 lutego 2023
Osoby nie kochałem w tej chwili, ale tą głębię. „Do niej zapałałem miłością."
Wiem, że u niektórych tzw. związek nie służy zapewnieniu sobie przetrwania,
a raczej możliwości ciągłego upojnego trwania.
Wiem, że i osoby trochę w tym jest. Jej umiejętności, pamięci, celów.
I tylko o tyle kocham osobę. Kocham głównie indywidualność, nie osobę.
Kocham harmonijną całość.
Osoba też jest ważna, bo silna i ułatwiająca wypływ energii życiowej jest tym,
czym być powinna, by zwierzę było wolne, czyli przechodziło w inne zwierzę,
człowieka, anioła, świat, boga..
Zakochuje się w całości (on, ona? - osoby w osobie?, osoba w głębi;
czy ona głębia, w tej głębi?)
Kocham tą osobą swoją, już trochę nową, już trochę bardziej, albo inaczej.
Tą osobę na tle.
sam53, 5 lutego 2023
zapomniana zima przyszła mi do wiersza
w zasypanych śniegiem oszronionych rymach
w wyciszonych słowach których sens rozgrzesza
kiedy mróz za oknem jak trzymał tak trzyma
świat zamarł na chwilę poddając się prozie
ścichły nawet myśli jak zziębnięte ptaki
i chociaż dni dłuższe i to chyba co dzień
śnieg sypie jak sypał na wciąż czyste kartki
wiersze o miłości uciekły do kąta
z wiosennych niestety już się tylko śmieję
teraz miast się kochać przyjdzie nam śnieg sprzątać
stokrotki zakwitną
mam taką nadzieję
Yaro, 4 lutego 2023
na mapie odwiedzam kraj
w którym mieszkam
nie narzekam czekam
tutaj się pracuje i umiera
zaczynasz wszystko od zera
o szóstej
wszystko zaczynasz
do pracy się wybierasz
błąkasz się po zakładzie wśród
emerytów
pracują do ostatnich dni
później umierają zegnają ich rodziny
płaczem i kwiatami okryta trumna
los człowieczy kończy się po płytą granitową
ostatni żywiciel idzie na ćwiczenia
kraju bronić przed narzędziami
sierpa i młota
kiedyś będzie dobrze
pięknie się uśmiechaj
nie narzekaj inni mają gorzej
jest dobrze zimno na dworze
będzie ciepło wiosną
gdy listonosz z rachunkami
dopisze jedno zero
(goń frajera)
Sztelak Marcin, 4 lutego 2023
Budzą mnie tysiące spadających liści,
zamglonym oddechem zasnuwam okna
zapisując na nich infantylne wiersze.
Na szczęście do rana znikną,
spłyną wraz z bladym słońcem
przepowiadającym szare deszcze.
Na dni czterdzieści, mimo to nie zbuduję
arki zbyt zajęty nocnym łączeniem
słów w siebie niepewne wersy.
Ostatecznie nagie szkielety drzew
zastygną ścięte pierwszym śniegiem,
a ten przejaskrawi i wyostrzy wszystkie
skłębione myśli.
samoA, 4 lutego 2023
Ruchem nieskrępowanej myśli
zeszły się słowa w zdanie
i rzeka wylała swoją treść
powodzie gorsze czy susze
gdy literatura piękna
a język brzydki
po podniebieniu szoruje zażarcie
tylko wieprzowe jedzą wszystko
jako że brakuje im migdałków
sam53, 4 lutego 2023
no i zobacz słońce wzeszło na pogodę
śnieg topnieje nawet słowom coraz cieplej
mógłbym zimę dziś namówić - zimo odejdź
powiedz tylko że masz dosyć że jej nie chcesz
rozgrzejemy wszystkie lody niechaj spłyną
niech żar w sercach jeszcze w lutym się zrumieni
mam nadzieję że nie będzie już nam zimno
w cieple ramion cię zatrzymam uwierz - wierzysz
roziskrzymy się marzeniem choćby z wiersza
w słów gorączce których wcale nie ubyło
przecież wiesz że jesteś dla mnie najważniejsza
jak wiosenna pełna kwiatów nasza miłość
Senograsta, 4 lutego 2023
Jeśli połączymy się słuchając muzyki
razem zamkniemy oczy
i odpłyniemy, odlecimy
Czy to będzie seks w próżni
Dusz złączenie
Inkub i sukkub w drodze
do nadzmysłowego świata
przepełnień spełnień zapełnień
zatraty,
czy doskonalszego życia
we dwoje
troje..
Sztelak Marcin, 3 lutego 2023
Jakby po śnie Raskolnikowa
ostrzę siekierę
niedawno zakrzepłą krwią,
chociaż boli brak
skarpety i podszewki kieszeni
płaszcza.
Dylemat:
czy kieszeń ma podszewkę,
czy kiedykolwiek miałem płaszcz.
I najważniejsze:
prawa czy lewa skarpetka.
Nie śpię
i już wiem – nie warto
podsłuchiwać nocnych szelestów,
rozmów dobiegających spod łóżka
i z wnętrza szaf.
Normalnie Trainspotting,
tylko tak przaśny, że muszę
zakrzyknąć w noc:
a niech to trafi szlag.
Krzysztof Konrad Kurc, 2 lutego 2023
Estrada
nie chcę nagłej śmierci
bo po co mi ona
może i lekka
a tak mówią
inni co niby jeszcze żyją
tak trochę snami
z dziś do już
nie zwątpią
że za pejzażem jest mur
wiem od dawna
mur bielony
też wapnem
ciała nieposłuszne duszy
zasypać garścią
po garściach
niewinnych
powodów żadnych nie daj
nam miły panie
do wojenek
sobowtórów
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.