kb

kb, 1 maja 2024

Zejście

ukryta pępowina między żoną i mężem
przestaje łączyć albo dzielić
pierwszy miesiąc osobno
jakby wyczekiwany

a ty powtarzasz telefonicznie
że nie wiedziałaś i nic już nie będę
musiał robić

wypłacze nadzieja
choćby ostatnia
pod najmniej serdeczny palec

wspólny rachunek
dla sumienia
kogokolwiek


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 1 maja 2024

Jutro będzie obiad

"uwielbiam położyć się po wczesnym obiedzie"
Jarosław Mikołajewski, "Przyjdzie ona i będzie miała twoje n nogi" 1)

siedzę na pętli autobusowej Jagiellońska/Ogrody
palę ruskie papierosy z przemytu i piję nalewkę na spirytusie -
znam ten klimat
tutaj nie zapuszcza się psiarnia i można spokojnie robić rzeczy

niedozwolone więc marzę
o dupie Maryni
cyckach baby ze spożywczaka
niebieskich migdałach
piątej nodze psa
dziurze w moście
oraz
podróży autostopem do sraki

i z powrotem wiem że jutro
będzie
obiad

Olsztyn – Zatorze (Allenstein, Schubertstraße), środa, ‎13 ‎marca ‎2024, ‏‎01:19:34
---------------------------------------------------------------------------
1) https://magazynwizje.pl/mikolajewski-piec-wierszy/


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Arsis

Arsis, 30 kwietnia 2024

Biały szum

Przedzieram się przez gąszcze traw. W słońcu padającym z ukosa. W zarysie obłoku…
W deszczu. Idę. przemieszczam się jak cienista, senna mara…

Wszędzie wokół radioaktywny pył…
Nie zmyły go deszcze.
I nie zmyją.

Zbyt głęboko
wryła się straszliwa śmierć.

Tam, w tej kępie krzewów, wątłe korzenie. Ostre liście raniące do krwi.

Jestem jak ta barowa ćma, co się miota ze skrzydłami
oblepionymi błotem.

To już się działo tyle razy.
I dzieje nadal. I wciąż…

Jak te przechadzki wzdłuż żeliwnych rur
w podziemiach jakiegoś dawnego życia.

W tej pustej ziemi całują mnie czyjeś lodowate wargi.

Kto tu jest? Czy jest tu kto?

Znowu te same majaki.
Mrugają do mnie
w oparach absurdu.

Jakbyśmy się znali od lat.

Wlecze mnie po bezdrożach mojej podświadomości
cała flotylla
niestrudzonych widm.

(Dla nich to żaden mozół)

I mimo powtarzalnych do znudzenia chwytów wciąż daję się na to nabierać.

Bolą mnie już te słowa
wypowiadane z metalicznym zgrzytem, w stukocie żelaznych kół.

Kto go wystukuje?

Nie wiem.

W przedziale wagonu, obok,
przytula się
do mnie
pusta przestrzeń.

Skrzydła zasłon
omiatają w pędzie skronie…

Dokąd tak jadę w tym szale podróży i gubiąc samego siebie?

Szepty w półmroku. Jakieś ciche westchnienia…

Ktoś coś pisze, próbując ułożyć z rozsypanych fragmentów spójną całość.
Pod dyktando sennej zjawy zakutej w mżącą szarymi pikselami zbroję. O twarzy jakoś
dziwnie znajomej.

Kto tu jest?

Ja? Ty?

Czy może ktoś jeszcze? Wiesz, nie mam siły
wstać.

Przetacza się w tę i z powrotem,
po podłodze,
pusta butelka po alkoholu.

Więc leżę, patrząc jak przepływa nade mną to sine oblicze pełne obojętności.

Mówi do mnie, poruszając
w milczeniu obrzękłymi ustami.

Tato, to ty?

Nasłuchuję…

Lecz nic. Jedynie pulsująca w uszach cisza.
Jakby odkupywał w ten sposób winę
za sprowadzenie mnie na ten padół. Spętany światłem.

I rozpraszał się stopniowo, zamieniał w jednostajny biały szum…

(Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-30)

***

https://www.youtube.com/watch?v=loTWQnd8NYI


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 29 kwietnia 2024

Wojna na majówce

Majowa wojna
śpi już spokojna
w gorącym słońcu
i nie zamierza
budzić żołnierza
myślą o końcu.

Chce być nieznana.
Na świat i na nas
przymknęła oczy.
Jest ukrywana
i nie wie sama
jak się potoczy..
,
Ludzi unika.
Cyber technika
rozmyśla za nią.
Nie weekenduje,
lecz sugeruje:
Media nie kłamią!
..
Błąd do tej pory
miał sam algorytm.
liczbą sensorów niezmiennych,
które w swym szale
napędzą fale
burz grożmych i powiosennych.
.
Artificial
Inteligence
Majowej wojnie
odbiera sens
i optymistom
trudno się łudzić,
że rzeczywistość
wróci do ludzi.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 29 kwietnia 2024

* * *

"Jak tu emanować twórczo/Gdy przeciw głosuje głowa"
Afrojax (właść. Michał Gabriel Hoffman), "Zero"

zęby nie bolą
tylko zawodzą

plwociny jest zawsze pod dostatkiem
jak też próchna

ale język postuluje
bardzo wysokie napięcie
takie na granicy
rozproszonej wątroby z ryb fugu
i tnących sylab Mirona Białoszewskiego
w kwestii rozlanej zupy z gniazd ptasich

Oni mylą się rzadko licząc kły
może dwa może trzy lub cztery razy
przypuszczalnie o jeden więcej albo o jeden mniej

wtedy kiedy kupujesz dorodną zapiekankę w budzie przy dworcu
i masz zaraz pełną garść ketchupu w prawej dłoni
wobec tego szukasz w niej plomb z przyprawami
które są tylko avatarem pod postacią pół – karła pół - olbrzyma


Olsztyn – Zatorze (Allenstein, Schubertstraße), poniedziałek, ‎15 ‎stycznia ‎2024, ‏‎05:00:13


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

violetta

violetta, 29 kwietnia 2024

Niezmiennie

w pogodny letni miękki dzień ubrani na jasno
pobiegajmy dookoła majestatycznych bzów
przyniosę do domu pachnący fioletowy bukiet
pocałujemy się romantycznie


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 29 kwietnia 2024

* * *

chodząc po mieście zaczepiłem
pewnego przechodnia i spytałem
dokąd mam
podążać bez słowa

wskazującym palcem lewej
dłoni pokazał mi
kierunek gdzie mogę spokojnie
iść jednak podpowiedź była

poniżej wartości rynkowej gdyż interlokutorowi
pod paznokciami zagnieździł się
wygodnie
brud


Olsztyn – Zatorze (Allenstein, Schubertstraße), wtorek, 16 ‎kwietnia ‎2024, ‏‎05:15:10.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Arsis

Arsis, 28 kwietnia 2024

Stalker experience

Ja tu umarłem. W tym bezkresie smutku. W tej pustce… W ziemi jakieś ostatnie oddechy.
Splątane w bezładzie korzenie…

Sen trwający wiecznie… I w tym śnie powracam krokiem schwytanego.
Chyłkiem, tymi drzwiami w zimnych sześcianach powietrza.



Przed chwilą był tu regał z książkami, teraz fasada domu,
jakże do niego podobna!

Znowu nawiedzają mnie jakieś majaki.
Mieszają wszystko, co widzę.
Wciągają podstępnie w świat urojonych imaginacji.



Stoję na opuszczonym podwórzu,
między
fasadami kamienic.

Noc ściska
moje
skronie.

Wirują mgławice…

Nade mną niebo
pełne odprysków mżących jak kryształ.

Z okien pierwszej widzę okna naprzeciw, skryte w gałęziach szumiących topoli.
Albo milczących doskonalą nieruchomością rzeczy.

Z okien drugiej -- fasada czysta bez skaz.
Jednak i tu są one ciemne i puste.
Omiatane jedynie księżycowym snopem srebrnego blasku.

Lecz oto wspinam się po krętych schodach z kamienia.

Wysoko.

… wysoko…. jeszcze wyżej…

A więc, znowu idę w tym migocie gwiazd,
które są tak przerażająco zimne.

Dotykam szczytu grani. Srebrnego masywu na wyobraźnię.
I w tym zimnie płynie w dole rzeka sennych widm.
Przekazują coś sobie w świetle, nie-świetle padającym od wiszących lamp.

I w tym świetle płyną
obszerną halą
jakiegoś wernisażu,
niosąc wielkie fotografie mówiących twarzy.

Co mówią?

Nie dosłyszę.

Albowiem przerasta je gwar
szumiącej zewsząd trawy.

Jesteś obok.
Ujmuję
twoją dłoń.

Wiem, że mnie kochasz.
Szepczesz. Szepczesz...
Poruszasz milczącymi ustami…

Dajesz mi
obrączkę
podczas tych
swoistych zaręczyn.

Ja daję tobie…



Gdzie ja jestem?

Na polu. Pośród wilgotnych grud
rozjechanej ciężarówkami ziemi.
Stoją w nieładzie. Przeżarte rdzą.

Opuszczone. Zdewastowane artefakty zdewaluowanych koszmarów.
.
W straszliwej radiacji
okadzającej umysł.
Wodzę wkoło oczami.

Wyciągają się ręce,
czyjeś ramiona otwarte szeroko jak grób.

Ciemną kreskę
dalekiego lasu
opływa flotylla mgieł.

W tej ciszy urojonej.
W piskliwym szumie gorączki…

W karmazynowym blasku
nadciągającego zmierzchu
otwiera szeroko usta, by przemówić… śmierć…

(Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-28)

***

https://www.youtube.com/watch?v=HPL1BmZ_EIw


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 28 kwietnia 2024

Zapaść internetu

Po telewizji - internet
wyświetla filmy mierne,
a wszystkie niekoszerne
zamienia w gry i fejki
hasbary lub jaczejki
z odrobimą atrakcji
kwiatków dezinformacji,
zmierzając do nicości.
.
To powoduje mdłości
człowieka uważnego.
Myśląc, że mie ma złego,
co na dobre się zmieni -
słuchając byle czego
jesteśmy ogłupieni,
a chłonąc podprogowo
posty bez rozumienia,
nie widzimy, że słowo
znaczenie swoje zmienia.
.
Potrzebna jest osłona,
żeby fałsz nie spowszedniał.
By nie wróciła do nas
informacyjna brednia,
a powróciło krótkie
Tak?- Tak! albo Nie? - Nie!
Z wyboru różnyym skutkiem -
z jakim zmagamy się...


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 27 kwietnia 2024

Numer

Wielocyfrowe numery z dalekich Wysp Naiwności
Chcesz porozmawiać? Nie ma problemu. Płać i płacz
To później jak otrzymasz rachunek. Na razie mów, dużo
Im więcej mówisz, tym więcej będę pytać. Odwracać

Uwagę od czasu minut i kosztów

Potrzebujesz tego, nie? Nie martw się. Zawsze czekam
Jesteś samotny, nie masz kim rozmawiać? Masz problemy?
Rozwiążemy je razem. Przeprowadzę Cię przez taką drogę
Jakiej jeszcze nie przeżyłeś. Nie jesteś sam. Ja i moje minuty

Też jesteśmy z Tobą. Oby jak najdłużej

Nie, nie rozłączaj się jeszcze. Jak się teraz rozłączysz
Nie poznasz największej tajemnicy która doprowadzi Cię
Do szczęścia, pieniędzy, miłości. Zadam tylko kilka pytań
Mogę być dla Ciebie wróżką, kochanką. Wybierz, proszę

Wybierz proszę mój numer. Zadzwoń


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1