Poezja

absynt


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

9 września 2025

Zakamarki

Praojcowie mojej wyobraźni,
kwiaty na grobach zmarłych, zapalone znicze.
Wciąż zasypiam wczepione w ciemność,
liczę kroki niewidzialnych postaci, rozmawiam z Bogiem.

To sen, czy zapisana ścieżka, gdzie po omacku szukamy
prawdy.

Pamiętam podwórko pełne dzieci, wołanie matki na obiad
i rój owadów upchniętych w słoiku. Pamiętam ból
odbierający mowę.

A przecież uśmiechem witałem każdy dzień,
wybiegałem na wydmy by posłuchać morza.
Siedząc na piasku widziałem zagubione żaglowce,
poszarpane maszty i żagle, krzyk żeglarzy.

Marzyłem by polecieć w otchłań burzy,
zatrzymać błyskawice, odmienić los.

Wracając odliczałem godziny do następnego dnia,
wiedziałem, że kiedyś nadejdzie ten czas, i spełni się
moje przeznaczenie.

Tymczasem łapałem chrabąszcze.
Sam.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1