Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 24 kwietnia 2024

Ołowiane żołnierzyki

Był tam by odbierać złudzenia,
wbrew oczekiwaniom w bieli,
powoli przechodzącej w żółć.

Grzechot kości nasilał się z każdym
błogosławieństwem, spadającym na bruk,
niczym zwiędłe kwiaty.

Nadchodząca cisza była zwiastowaniem
jeszcze gorszych sekwencji,
gdy z drobnej rączki ciągle wypadało
coś na kształt lalczanej główki,
świeżo po dekapitacji.

Był tam by po prostu stać,
z wiele mówiącym uśmiechem
na siniejących wargach.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 23 kwietnia 2024

Psychoza wg Hitchcocka

Nie jest łatwo podgrzewać strach,
gdy zaczęto od trzęsienia ziemi.
Po ofiarach, protestach, łzach
świat na wojnę spojrzenia odmienił.
.
Oczekuje na większy krach
finansjery i pustkę w kieszeni
taką, której w najgorszych snach
nie widzieli w piśmie uczeni.
.
Rzecz w tym, że się tego nie boją
wszyscy ci, co niewiele mają,
więc im im stachy na wróble zbroją
i o atom się się dopominają.
.
Uświęcają Czerwoną Jałówkę
i misteria nad nią odprawiają,
a bankierzy słabnącą gotówkę
przepłacając na złoto zmieniają.
.
Prorokują - to koniec świata!
Do dawnego już nie ma powrotu!
Zło z prędkością nadświetlną lata.
Znajdujemy się w strefie zgniotu.
.
Przez lat wiele nas gnieciono -
uważając za podludzi,
ale Ducha nie zniszczono
i Duch zawsze się obudził.
.
Przywołany nawet zstąpił
na Tą ziemię i w nas samych
i ostatni, który wątpił -
mocno wierzy. Radę damy!!!


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Krzysztof Piątek

Krzysztof Piątek, 23 kwietnia 2024

Ble

Kłamstwami mnie karmiłaś
moje serce zniszczyłaś
Nic nie mówiłam, mówiłaś
i nadal z kłamstwami żyłaś.

Ogolona głowa bo mózgu szukałaś,
ani grama nie odnalazłaś.
Twoje gry skończone,
Moje siły wskrzeszone.

Nie dam się zeżreć wspomnieniom,
oddam się uniesieniom,
które przyszłość przyniesie
i ciebie w ciemność zaniesie.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 23 kwietnia 2024

With no Craft

Empty sadness as I laid
Though someone - needed me to stay;
And I used to comtemplate this subject:
With no Craft - I found myself an object.

So deeply pleased - as the Other enjoyed my fruits
So I stood up and worn my boots -
Let's take a mile or seven
Follow me - we'll go to Heaven...


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 22 kwietnia 2024

o co chodzi

a może chodzi tylko o to żeby był porządek
żeby świat miłości połaczył się z przetrwaniem
piękno otworzyło się na przeszłość
natura na człowieka
żeby to wszystko związać w całość
nawet pocałunek ustawić w kolejce do ekstazy

nieśmiało zapisuję to co przychodzi do głowy
nie szukam głębszego sensu
przecież Bóg też eksperymentował

nie zaprzeczaj - ktoś wymyślił wino


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 22 kwietnia 2024

Inkarnacja

Coś dostrzegę kątem oka -
myślę, ze to Ona
i uśmiecham się na pokaz -
Jesteś - odmieniona?
.
We śnie za to regularnie
bywa naturalna
i rozmawiamy normalnie -
bez niewiary ziarna.
.
Zawsze bywam wniebowzięty,
wiedząc, ze tu była.
Nawet, kiedy rxeczywistość
już mnie rozbudziła.
.
Może to obłęd w depresji
lub psychoza starcza?
Nie rozważam takiej kwestii.
Jej Duch mi wystarcza.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 22 kwietnia 2024

zapach bzu

nie wiem który palec jest zawsze serdecznym
ani którą kłysankę zanucisz mi na dobranoc
ale wiem że błękit i zieleń to twoje kolory
i oprócz dnia cenisz noc
kiedy śnimy się sobie bez tajemnic

bez pachnie miłością


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 22 kwietnia 2024

Sursum corda

Postraszyli wszystkich wojną,
że niemal za chwilę
uderzy gdzieś siłą zbrojną -
za piec cztary mile.
.
Strach miał ludziom rozum zmącić
w wątpliwym wyborze
kogo wesprzeć lub utrącić
by nie było gorzej.
.
Żyje nam się na tym świecie
dostatecznie źle,
a w agendzie na tapecie
władza władzy chce.
.
Utrzymać się na Olimpie
po eksmisji Bogów,
gdy zanosi się, że rympnie
grą poniźej progu.
.
Przesadzili w trudnej chwili
lekceważąc zło.
Pewni siebie nie sądzili,
że to - to jest to!
.
Od wieków zapowiadane
w Piśmie i przestrogach.
Decydując się na zmianę
i na świat bez Boga.
..
Obudziło to Demony
Pustynii Południa.
Niszczą uczuć lepsze strony.
Wyschła wiedzy studnia.
.
A poeci wznoszą Psalmy
grafomanią zwane,
które rozum sztuczny - zdalny
ma za zakazane.
.
Skromny wierszyk w internecie
kluczy przez cenzurę.
Przeczytajcie, jeśli chcecie...
W górę serca!!!
W górę!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 22 kwietnia 2024

Sumowania

Środek:
przez niedomknięte stropy
sączy się szarość dni,
ciężka od słów niepoczętych.

Mruczę cóż składając strzępy
pięknych snów do wysuszenia.
Będą jak znalazł gdy na horyzoncie
zapłoną ognie ołtarzy ofiarnych.

Zewnętrze:
niedziela, rosół w garncu,
w telewizji wspomnienia.
Żółta kartka pokrywa się równym
ciągiem znaków.

Nie mają większego sensu,
ale ostatecznie nie będę ich wysyłał
w butelce, tym bardziej zakopywał
dla potomnych.

Wewnętrzne:
wciąż jestem
niepewnym dzieckiem wtulonym
w surogat misia.

Bojąc się pustki,
wypełniam przestrzeń szeptem
i donośnym krzykiem.

Summa summarum:
Łacina jest martwa.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Arsis

Arsis, 22 kwietnia 2024

Westchnienia w otchłani nocy

Okno otwarte na oścież… Ściana pełna okien. Zasłony powiewają. Wybrzuszają się firanki…

Za oknami szepczą… Szeleszczą tkliwie topole.

I w tym deszczu żółtych liści księżyc idzie na przestrzał. Przenika ciszę pełną oddechu.

Pada u moich stóp smugą światła.
Zanurzam się w niej.
I płynę. Posrebrzony.

Przepływam przez całą amfiladę
jednakowych pokoi,
w których noc. W których milczą puste fotele, jarząc się lekko. Całe w odpryskach gwiazd.

Kurz osiadł na sztućcach, talerzach…

Portrety na ścianach.

Spoglądające
w ciemność
owale twarzy.

Na mnie — rozsnuwającego pajęczynę mroku.

Bo i cóż mi innego zostało?

Gdzieś
tam,
daleko…

W głębokościach opuszczonego domu.
Zaraz po gongu wielkiego zegara
westchnienia mojej umarłej matki.

Albo umarłego jeszcze przed nią ojca.

Pojawiają się w samotnych snach.
Takich tułaczych, jakby to były filmy drogi. Swoiste road movies po dzikim zachodzie.

Są… I znowu ich nie ma.

Albo znowu są,
lecz
gdzie indziej.

W miejscu o innej symbolice znaczeń.

Objechali już chyba
wszystkie stany
mojej podświadomości
swoim wysłużonym fordem „junkiem”.

To dziwne,. bo nigdy takiego nie mieli za życia.
Pewnie wynajęli go za niebiańskie grosze. Z dala od metropolii.

Podroż pośmiertna
rządzi się swoimi prawami.

(Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-22)

***

https://www.youtube.com/watch?v=u48ZFYfpExI


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1