Yaro, 27 grudnia 2020
zagubionym na rozdrożach wskaż drogę
sandały rozwiązane rzemyki popękane
w ustach sucho napój baranki moje
włóż mi ziarno mądrości w głowę
niech zakwitnie
śpiew ptaków wiosną
gdy idziemy w pole
pora zasiewu
pora żniwowania
zapuść sierp i siecz
ziarno do spichlerza
plewy dla zwierząt
wyjdź po mnie gdy świt wita jutrzenkę
pobiegnę za tobą zieloną łąką przywitać się
wyczekuj nas tato bo ty jesteś ojcem
w myślach znużeni w chorobach zagubieni
cierpimy bez twojego głosu bez radości
co unosi nas pośród ziemi
na niebie ptaki
radość rozbrzmiewa boś niedaleko
przyjdź w pokoju zawołaj nas
jak ojciec z matką swoje dzieci woła
sam53, 27 grudnia 2020
wychodzą z siebie przed świętami
w owczym pędzie na błysk przepych
zachwyt nad górnym c w in excelsis deo
zasypiają na pasterkach
by trzeciego dnia dostrzec nieruchomą biedronkę
w przyokiennym karniszu
wygaszoną lampkę pośród setek
świecidełek na choince
resztki zimnych nóżek na mojej świątecznej koszuli
jak zwyczajne pszczoły
którym zmieniono zimowy zapas miodu
na dwa kilogramy cukru
sam53, 27 grudnia 2020
po pierwszym kieliszku zaczynam swobodnie oddychać
pojawia się apetyt
dopiero po drugim dostrzegam sponsora
rozwiązuje mi się język
wzrasta temperatura otoczenia
zapominam o bólu głowy
doktorze - czy pan wie jak wygląda
nowonarodzony spokój
violetta, 27 grudnia 2020
unosisz mnie pod światło
niby drogi kamień
kąsasz po trosze
pragnę ugryźć twoją skórkę
łagodnie między przegubem
jeśli pociągniesz za odpowiednią nitkę
rozerwę się na ściółkę z poziomek
harry, 26 grudnia 2020
Dziś odszedł od nas Anioł
Bez pieni co spływają
Z trąbami
Ten dzień skłamany lodem
Co zmroził serca
Pałające
I pozostało pytanie
I myśl pytanie śląca
W słowo
Co było było różne
Lecz w prawości uwięzione
Bez lęku
Co będzie nieznane
Lecz wyczekane mozolnie
Nasze
Co jest jest w naszych rękach
Nie do marności
Znaczone
Dziś wiem, co nadejdzie
Przyniesie ukojenie
Ten czas
A Anioł – gdy oprowadzi Ciebie
Wróci z żalem do ziemskiej
Arkadii…
Marek Gajowniczek, 26 grudnia 2020
Chodzi nocka po kolędzie.
Zajrzy w okna. W progu siędzie.
Podtrzyma dyskusję miałką.
Chodzi nocka z pastorałką.
.
Czasem śmieszy - częściej straszy
już wiekowych dziadków naszych.
Igłą wideł dystans trzyma
wobec tego, kto się zżyma
na jej szopki i wykręty.
Głuchy jest na argumenty.
.
To ostatnia noc Heroda.
Panuje powszechna zgoda,
że czas skończyć jego zbytki
promujące zwyczaj brzydki
poddający wszystkich próbie
transplantacji gwiazdy w czubie.
.
Idzie nocka. Zwidy wiedzie
z babo-chłopem i niedźwiedziem.
Żyd ponagla wszystkich basem,
a sam grubą zbiera kasę
w propagandowych psikusach -
Na lekarzy! Na wirusa
i na powikłań potrzeby!
Żeby nam się... Żeby... żeby!
Melancthe, 25 grudnia 2020
nieudana, zalegająca,
Poezja bez natchnienia
ciągnie, kusi, namawia
lampką wina
filizanką kawy
papierosem
bawi, flirtuje, uwodzi
tania Poezja z rozdroży
Melancthe, 25 grudnia 2020
A kogo tak oszukujesz?
Cień
Odbicie w lustrze
A kogo tak gonisz?
Zakręty
Pustkę zza rogu
A kogo się tak boisz?
Ciebie
Marek Gajowniczek, 25 grudnia 2020
Gdy zabronione jest spożycie,
to tym bardziej wstrzyknięcie!
Choć mitem było wieczne życie
w Achillesowej Pięcie -
zakaz dotyczący krwi obcej
przestrzega wiele ludów
i wielu dzisiaj bywa w kropce
wobec szczepionki cudów.
.
Bo ingerencja jest głęboka!
Nietoperz - niekoszerny!
Diabelska może być posoka.
Niech szczepią się niewierni!
Wątpię, czy jakiś ortodoksa
wyrazi na nią zgodę.
Ktoś z CNN-u albo FOX-a
i władza przed narodem!
.
Pan Prezydent zadeklarował,
że woli być ostatnim
i do końca będzie próbował
odnaleźć wyjście z matni.
Zasad wolności religijnej
przestrzega każde prawo
i nie jest prawdą wieści gminnej,
że ludzie pójdą ławą,
choć propaganda telewizji
nagania Niebożęta.
Ekrany pełne hipokryzji
nie milkną nawet w Święta!!!
sam53, 24 grudnia 2020
zaplącz się jak szczęście w srebrze mchów paproci
gdy z marzeń o śniegu i świętach po lodzie
zostały nadzieje i choinka w złocie
a zaraz za drzwiami Mikołaj Czarodziej
z kolędą jak nutką wigilijnej pieśni
która wpadła w ucho jeszcze chyba we śnie
z wciąż kwitnącą myślą - jakże ciepłą - wierz mi
przytul póki nie śpię pocałuj i weź mnie
podaruj mi usta w księżycowym halo
zanim w płatkach śniegu zapłoną w purpurze
daj też sen we dwoje zanim zgaśnie światło
z codziennym dobranoc na chwilę ach dłużej
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.