Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 21 października 2020

Klauzula Dobrego Samarytanina

Przyszedł do starszej pani
Dobry Samarytanin,
lecz nie mógł jej "zrobić dobrze",
jeśli go PiS nie poprze
stosownym prawa zapisem,
gdy Dobry będzie za PiS-em.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

tetu

tetu, 21 października 2020

deprywacja

na granicy światów czas zmienia kierunek
łamie szept w półsłowo — nie pozwala wejść
w atmosferę wrzucam wiersz jest wróżbą —
miejscem spotkań do których pragnę wracać

duchem oraz ciałem odmierzam przestrzeń
pustka wypala dziury syci się tęsknotą
z tym żyję i zasypiam jestem głodna słów
krążą po orbicie zanurzone w ciemnościach

jak ten wiersz o falistych brzegach
co powstał z naszych tkanek dlatego
tyle go we mnie ile może się zmieścić
w rozedrganym powietrzu nieobojętny kosmos
wygładza martwy naskórek


liczba komentarzy: 1 | punkty: 6 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 20 października 2020

Szczególna troska

SZCZEGÓLNA TROSKA O SENIORA
NIE JEST WIDOCZNA! LEŻY CHORA !!!
Wciąż na sejmowych korytarzach.
.
Po dwieście złotych na lekarza
ma zbierać
Nadzwyczajna Sfera
na stadionach i w internecie,
by mogli leżeć NA ŻYLECIE,
zamaskowani chorzy starsi.
Pomagają Terytorialsi
i usuwają już murawę,
choć obiecano nam "gryźć trawę"
żeby utrzymać złe wyniki,
a gdy podskoczą statystyki -
to już widocznie Wola Boska...
i ta SZCZEGÓLNA o nas TROSKA!!!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 20 października 2020

Jesteś przy mnie

przychodzisz
jak myśl do głowy

nie boję się ciemnych dolin
światło rozprasza mrok

jesteś przy mnie
pośród modlitw


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 19 października 2020

gdy przyjdzie późna jesień

świat byłby lepszy
gdyby nie starość
zamiast recepty
jak za młodu
odbierać dobre świadectwo

człowiek czuje w środku lwa
miłość nie tabletka
nie potrzeba na szczęście
ocena zdrowia najwyższą
życie wycena zbędną


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 19 października 2020

Moi Drodzy Stało Się

Drodzy Kowidanie liczby nie kłamią
popatrz w oczy śmierci kochanie
chorujemy będziemy żyć w niewoli
zaszczep się boś głupi stary czy młody

profity spadną z nieba jak mana i chleb

umorzą długi będziesz ciągle w podróży
punkt docelowy to wrota piekieł
zaszczep się bo nie widzisz drogi

nie ma wyjścia enter naciśnij śpij
w niewiedzy tchórze to zdrajcy
bez zdania honoru i godności

podaj się wywieś fałszywą flagę
obudź się człowieku wstań do walki
Chryste daj mi siły by wstać
Chryste daj mi siły by walczyć


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Wiadomsky

Wiadomsky, 19 października 2020

Lunatykuję

lubię zasypiać
z myślami pełnymi ciebie
spływającymi do oczu
z palcami zaciśniętymi
wokół nadziei
że wciąż tu będziesz
kiedy się obudzę

bez ciebie nie umiem
gdziekolwiek się podziać
więc lunatykuję


liczba komentarzy: 1 | szczegóły

supełek.z.mgnień

supełek.z.mgnień, 19 października 2020

Mamidło

Upał niemiłosierny. W tv napompowane tyłki, pończochy,
majtki, później żarliwa msza, po której nie wzniecają się
żadne myśli. Nawet współślepe oczy zwierząt kreślą półnuty
łańcuchom, jakby za płotem był inny sierpień. Inna Anna

bez skrępowania nadaje sobie cudze imiona. Jej twarz
na przemian rodzi się i umiera. Ktoś pochylony nad kołyską,
łódka z dłoni matki przedziera się przez szwy zmierzchu,
odwleka pory roku, żeby nienarodzeni święci nie szperali

w miesiącu płakania. Sny jak skrobana ryba. Łuski rozświetlają
nocną koszulę, lżejsze o szelest wszystkich gwiazdozbiorów.
Święć Panie plamki krwii wśród gałęzi, niech spłyną po udach
w rzeczny muł. Gdy pochyla się nad maszyną do szycia, grad

bębni papierowymi bożkami, tępe nożyczki przez wiele dni
oddalają cię od tego widoku. Spłowiałe prześcieradło wlecze się
za nią jak welon. Tylko trochę młodsza córka rozrywa płótno
ekranu. Później jeszcze raz, i jeszcze raz, w rytm uderzeń afisza.


z cyklu: przewidziane


liczba komentarzy: 8 | szczegóły

Yaro

Yaro, 19 października 2020

liść leci z drzewa

odpadł dojrzały liść
czerwony z żółtym ogonkiem
mienił się kolorami pięknej jesieni
słońce promieniem
oświetlało gwiazdę
na drzewie

spadał lekko po drodze
trącał gałązki inne liście

zerwał pajęczynę tkaczowi
posypała się kora
po deszczu z wczoraj

opadał delikatnie
chwytał się wszystkiego dokładnie
spadł dotknął nieba

mimo że wisiał
blisko gwiazd

niepierwszy nieostatni
spadł by nawozem się stać
w brunatnej ziemi


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

violetta

violetta, 18 października 2020

Mon diamant

Topię oczy w twoich jaśniejszych, ciesząc się z promieni.
Piękny i dobry świat, kwitną różyczki na stole.
Chwytasz moją dłoń i lekko ściskasz.
Słodka woń miesza się.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1