dodatek111, 24 marca 2023
ile już razy powstawał wiersz
żeby zamienić pustkę na słowa
i dawać ciepło jak miękka sierść
czasem gdy smutno cicho zaszlochać
tyle ma w sobie ten zlepek słów
smutków skrywanych w banalnej treści
albo radości z niepewnych wróżb
bo los ma ciągle jakieś wykręty
więc żeby pisać wciąż powód jest
lepszy czy gorszy to bez znaczenia
jak to się mówi liczy się chęć
i to by umysł szybko nie rdzewiał
kolejne wersy odliczą czas
i poprowadzą prosto do wiosny
znów będzie można zmyślać i łgać
użyć porównań oraz przenośni
zatem poezja ciągle ma sens
bo wciąż jest powód żeby ją pisać
i chociaż nie ma w niej prawdy zdjęć
przecież tematu nigdy nie spłyca
Senograsta, 24 marca 2023
wszystkie chaotyczne wrażenie sprawiają
kos na gałęzi
motyl tu i tam
bąk
wystrzeliwują z jednego miejsca w inne
ale nie wylatują głody poza łąkę, bagno
głody żurawia trzymają go w szuwarach
sroki się ganiają w swoim lasku
zamknięty krąg, jaskinia życia, którego
bohaterowie nie na ślepo szukają
ale kierując się instynktem
zakłada gniazdo, wyznacza teren polowania
znajduje teren spółkowania
życie
przebudziło się
i prawie sięga ku eterom ciszy
i moje wspomnienia błądzą wśród zaginionego jeziora
śladów miejsca które pamiętam
taty tu nie będzie
pijawki będą i żaby
zwariowanego kąpiącego się pijaka nie będzie
nie będziemy mu zdejmować pijawek
to wszystko, te życia życia są w ruchu
zmieniają wciąż miejsca, czuwa tylko żuraw i brodzi
może w powietrzu zawisa jastrząb
chwilę spoczynku ma motyl
nocni śpią, dzienni włóczą się celowo
na oślep ale nie bez wyczucia
godzina południa i północ, stwory nieruchomieją,
sen brat śmierci zapobiega wyczerpaniu się życia
rozrzutowi w nieskończoność
Jako dzieciak też umiałem podpatrywać momenty
zatrzymań życia
upinania włosów, malowania brwi
przez sowę i świerszcza na płocie w Grabowcu
świerszcz w dzień
sowa pod wieczór
dość duże i rzadkie spiętrzenia czasu
gdy zobaczyłem sowę aż zabawiłem się w Indianina
ległem w trawie na brzuchu i podczołgiwałem się
jak najbliżej, jak najbliżej
Życie nie ufa innemu życiu
i miejsce do snu i odpoczynku musi być otoczone tajemnicą
do śmierci i miłości też
trawa była miękka i rozgrzana latem
a ja się w niej pogrążyłem czatując
Sowa w końcu odleciała, nie za blisko,
świerszcz też, żuraw też
to nie były paniczne ucieczki
może to były, są, pokazania się dziecku
przyzwolenia
samoA, 23 marca 2023
ściągnięte z kanapy piękno
było sztuką
wyszukaną rozumem
a sztuka była pięknem
wystrojonym zmysłami
pokój był otwarty
i nikt nie myślał
o wojnie
Senograsta, 23 marca 2023
drzewa strzepują palce liści
przygotowują się do biegu
pozbywają napięcia
nagle wiatr ustaje, zamierają
pozbyły się złości
witki brzozy to mogą być też włosy
zadumane oczko wodne dla gęsi
w Lubani i Obicach
to całe zamyślenia wioski, nad ziołami
ciężką pracą, grzechami i dalekimi obłokami
i dzieciństwem
które w dolinie rzeczki, która ją rzeźbiła
wiecznie trwa
daleko odzywa się pociąg
drzewa zerwały się do lotu
pająk powraca za nicią do punktu czuwania
mam świadomość tej wspólnej sprawy
tato wrzuca mnie do rzeki
coś się stało
jest biedny ja podły
spadł łańcuszek z Matką Boską w wodę
wyzywam Ojca
a wcześniej w dolinie dzieciństwa pod jego okiem
nauczyłem się pływać
a może potem to było
polegałem na nim i na sobie
huśtawka w punktach zatrzymania w wieczności
krążące ruchy
Pan się zdecyduje, wkłada, czy wyjmuje -
rzekła nerwowa kobieta do chłopa
Gdyby nie to niezdecydowanie
nie było by rozkoszy moje Panie
ślimaki wsuwają rogi, całe powracają do punktu
ocalenia
z nową wolą rogi macki
namacają drogę przygody
nocą ślimaki chowają rogi
Matka Boska Loretańska przebywa w ogrodzie
karmelitów Bosych w Piotrkowicach
wśród dębów jest czyjaś obecność
Karmelici Bosi stopami kontaktują się z jej obecnością
z falami czasu ziemi
oblane słońcem dęby tyle nieprzebranego mroku
przechowują w sobie
widmowe orły ogniste latają w koronach
Dobrze wiedzieć, że jest gdzieś ekstaza
chociaż my jej akurat nie czujemy - powiedział Miłosz
w Dolinie Issy o ptakach
Dobrze pamiętać, że kiedyś byliśmy w ekstazie
Może kiedyś jeszcze będziemy
Wierzę w zostawianie siebie w miejscach ekstazy
i w miejscach cierpienia
Widma zatrzymań wahadła
Osiadający pył spojrzeń
Podobieństwa
Ach, zostać z nimi, zostałem tam,
jestem..
Połączenie przez wszechobecność
Marek Gajowniczek, 22 marca 2023
Żyje się lepiej - sypia się gorzej.
Partia wciąż klepie - co staćsię może,
jeżeli przegra w trudnym wyborze
w stałym - krytycznym wzroście zagrożeń.
.
Rośnie medialna bańka mydlana
wciąż sondażami kolorowana
grożąc nie tylko bankom w Seattle.
Rząd jest zmęczony i obywatel.
.
Wykorzystano nagrań archiwa
i wszyscy wiemy kto naród kiwał.
Jaka jest prawda czasu - ekranu?
Plan propagandy ma wielu fanów.
.
Naród się boi! Naród się lęka
i jak Piekarski plecie na mękach.
Nie widząc dalej niż czubek nosa,
chce bryłę świata poruszyć z posad.
.
Lecz w głębi duszy nic się nie ruszy.
Tylko wołaniem bywa na głuszy,
by na zniszczenia nie potrzeć skośnie
myśląc o jutrze, Chinach i wiośnie.
Andrzej Talarek, 22 marca 2023
Biblia Tysiąclecia: Modlitwa prześladowanego
Jan Kochanowski: Mocny Boże, jakoż ich wiele powstało,
Księga Psalmów Dzisiejszych: Dlaczego przemoc, Boże, Twym światem rządzi?
Dlaczego przemoc, Boże, Twym światem rządzi?
Silny wojny zaczyna, w szaleństwach błądzi,
z Twym imieniem na ustach pali, morduje.
Czy twarz swą odwróciłeś, bólu nie czujesz?
Jakie nauki Panie z Twojego prawa?
Oko za oko - ciągła życiem zabawa.
Oba policzki spuchłe pod ręką kata.
Lecz czy czeka go za to Twoja odpłata?
Kładę się i zasypiam, znowu się budzę.
Choć pożar step ogarnia, ja wciąż marudzę.
Choć świst rakiet i huk, ja wygodnie leżę
Dopóki w moje okna grom nie uderzy.
A tam się modlą: Boże, wyłam im szczęki,
rozbij ich armie, odsuń nasze udręki.
Tu się modlimy: Panie, to wszystkich wina
i ślemy na front matkę Twojego Syna.
Lecz w krwawym czasie tylko Ty jesteś tarczą,
Tyś ucieczką w nadzieję, gdy czołgi warczą.
Zrób coś, póki tli jeszcze kawałek lontu!
Modlą się ludzie cicho z obu stron frontów.
Wyłoń się Panie z ciszy, me lęki zrozum,
przywróć rozsądek władcom, a ludom rozum,
ocal nas od nieszczęścia piekła w tym życiu,
kiedyś schowaj nas w nieba Twoim ukryci
Senograsta, 22 marca 2023
wiatr wieczór włosy
poranek pogoń ptak
widok z wieży
ulewa, rzeka wpada w czeluść
uderza w ciebie pożądanie
krzyż cielesny
jesteś ofiarą, ołtarz świat
tatuażami pokryte plecy uda
wniknięcie w obrazy i pory
wieczór wiatr włosy oczekiwanie
koło nastki lub 20 stki
to jest zadanie ponad wszystko,
niebezpieczne
Julia wysadza Romea
z jego życia
a on ją
Wielkie Uczucie
Wiekie Podobanie się
kalokagatia plus jeden
Piękny Dobry Mądry
i Seksowny
wieczór wiatr włosy
ulewa, skąpani w niej
wąż i jaskinia
przeszła po nich
ja cię przyjmę w siebie
ja wejdę w ciebie
poranek pogoń ptak
wyfruwa z gniazda
myśl, ciało, dusza tych dwojga
na życie dzikie
a z nich ziarno
czeka
na
wieczór wiatr włosy..
sam53, 22 marca 2023
co to za miłość schowana za horyzontem
której dobre oczy nie mogą wypatrzeć
nawet jakbyś wszedł na najwyższe drzewo
.
co to za miłość którą najpierw czuje pies
wylegujący się na schodach
a dopiero później wiatr roznosi jej woń po okolicy
.
ludzie bez opamietania o niej plotkują
kłócą się o pierwsze imię jakby była wielka różnica
między Małgorzatą a Magdaleną
.
czasem wydaje mi się że jedna z nich się uśmiecha
a to tylko milczenie wykrzywia usta
cisza zazwyczaj ma szerokość łóżka
.
rano budzę się z kawą na ustach
matka nie pozwala tak długo się kochać
pies też warczy wylegując się na schodach
siódme niebo odkładam na półkę
piszę z sufitu
samoA, 21 marca 2023
wczoraj
urodziła się Anielka
ciiicho cicho
wcisnęła się między słowa ojca
i zagrała na puzonie
małe szczęście
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.