Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 31 października 2022

Prawda reklamy

Przepiękne modelki chwalą samochody,
ale przy wyborze patrz na rocznik - młody!
Szczególną uwagą cieszą się w opiniach
pojemny bagażnik oraz zgrabna linia.
Warto rzucić okiem na wysokie zawieszenie.
Przyzwoity zderzak też zawsze jest w cenie.
Liczy też się klasa. Przyjemność kosztuje.
Wybieraj uważnie nim się zdecydujesz!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 31 października 2022

Skumbrie w tomacie

Nadal w kulturze dominują żądze,
by zamiast wierszy drukować pieniądze.
Obowiązek nakłada epoka cyfrowa,
żeby w bankach, nie w szufladach
perły sztuki chować.
.
A my jeszcze trwamy w dawnej erze Gliny.
Przez to rozkładamy, a potem lepimy
mannę, która czasem w ręce spada z Nieba,
gdy przychodzi bieda i grosza potrzeba.
.
Wciąż winda do nieba jest wąska i ciasna,
a to polityka unijna - niewłasna,
której to łaskawca kurczowo się trzyma
i się na poezję nieustannie zżyma!
.
Żywot powstał z gliny, z drzewa - katastrofa.
Z podobieństw tworzymy. By ożyła strofa,
jeśli Glina stale jest twarda i sucha
trzeba cofnąć palec i wreszcie tchnąć Ducha!
.
Ile z siebie dacie - tyle z tego macie!
Bądź mądry po stracie! Z piasku bicze pleć:

Skumbrie w tomacie!
Skumbrie w tomacie!
Skumbrie w tomacie!
Śledź???


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 30 października 2022

W towarzystwie Duchów

W kąciku, po cichu,
przy gorącej kawie
wiersz pisałem,
jakbym w dom swój
zaprosił na jawie,
wszystkich tych, którzy odeszli -
znajomych, rodzinę,
a oni tu do mnie przyszli
gromadą w gościnę.
.
Wiersz był śliczny,
składny, długi
i niesamowity.
Pełen wspomnień i uśmiechów,
podtekstów ukrytych.
Finezyjnych różnych słówek,
barwnych sytuacji
omawianych w odwiedzinach -
późnych, po kolacji.
.
Pomagali mi wiersz pisać.
Stukali w klawisze.
po czym wszyscy zapadali
w modlitewną ciszę
i w litaniach wspominali
o Imionach Świętych.
Wiersz miał kończyć się pacierzem.
Wzruszający. Piękny.
.
Wyszukałem fotografię
bardzo, bardzo starą
i chciałem wszystko zapisać.
Wtedy to się stało.
Przeglądarki oszalały
i zdrętwiało wszystko.
Wygasł obraz i tekst cały.
Zniknął pasek nisko.
.
Uleciały z głowy strofy.
Poszły w zapomnienie.
Wiersz zdawał się doskonały.
Zapadło milczenie.
.
Najpierw było mi go szkoda.
Żałowałem długo.
Potem chciałem go odtworzyć
bezowocną próbą.
W końcu pomyślałem sobie -
To nie był przypadek
i źle czynię, robiąc sobie
z duszami zabawę.
.
Mogły przy mnie być prawdziwie
i całkiem realnie.
Przysiadłem,
wiersz napisałem.
Tym razem normalnie.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

violetta

violetta, 30 października 2022

Wzloty i upadki

twoja słodycz na moim języku
cierpki ale słodki smak
jabłka którego zrywam z dojrzałego drzewa
dopóki nie znikniesz
zastąpiony nowym


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 30 października 2022

Powrót do przeszłości

Jadą ludzie na cmentarze,
dziś na krótkie odwiedziny,
a na karuzeli zdarzeń
wszyscy razem się kręcimy.
.
Dłużej - krócej, nie jednako
przystajemy, przysiadamy
i w czas dany nam - Polakom
swe nadzieje pokładamy.
.
Obudzonym przez nas Duchom
zostawiamy swe zwierzenia.
Związani pamięcią kruchą
wracającą we wspomnieniach.
.
Płomyki Im rozpalamy,
Panu Bogu polecając.
Kiedy zgasną? Nie czekamy.
Oni na nas też czekają.
.
Jedna wielka trwa modlitwa
przemijania i wieczności.
Ustaje czasu gonitwa.
wraz z powrotem do przeszłości.
.
Jutro dla nas niewiadome
nie chce żadnej podpowiedzi.
Ma sumienie oczyszczone.
Pokutuje po spowiedzi.
. . .

Czekasz Jacku? Czekasz Piotrze
porównania i spotkania?
Wiem - ta strofa do Was dotrze,
jak wszystkie dotąd przesłania.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

violetta

violetta, 30 października 2022

Książka

żyję na twojej subtelności każdej kropli uderzającej
liściu o parapet jak moje włosy opadające na oczy
rozpłynę się śpiewem szkarłatnym klonem w trawie
odrywam cię między kartkami do magicznego miejsca


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

violetta

violetta, 30 października 2022

Szarlotka

na tej samej ścieżce dzielisz ze mną chwilę
przeskakuję promień wciąż ciepły i delikatny
wychodzisz gdy wyjdę w sukience
układam jabłka w listki kratkę


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 29 października 2022

Między Scyllą i Charybdą

Komunizm się kończy tak jak się zaczynał.
Wstrząsnął październikiem i świat się uginał.
Myślą o tym nadal służby tajemnicze,
że nam zgaszą światło, gdy wcisną guziczek.
.
Przy tym nie przestają spuszczać ludziom cięgów
za pomocą rakiet dalekich zasięgów,
dronów i pocisków wiszących na niebie
i chmar samobójczych użytych w potrzebie.
.
Oddziały na froncie utraciły styczność.
Salwy niszczą władzę oraz elektryczność,
chociaż na nich przecież, według słów Lenina,
komunizm polegał i miał się utrzymać.
.
Teraz jednak Kremla obsada czołowa
zamiast komunizmu ruski mir ma w głowach,
czyli wygaszenie, ciemnotę i mrok.
Szantaż i straszenie potrwa ruski rok.
.
A czy świat się ugnie? Wciąż trwają rozmowy.
Gdy ślepakiem huknie straszak atomowy -
Francuz się odwróci. Niemiec da drapaka.
Odys będzie szukał, gdzie jego Itaka?


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 29 października 2022

Putin i piły (zapis snu 9)

Siedzę w budynku. To chyba Policja. Otwarta przestrzeń
Aneks kuchenny. Do pokoju wchodzą zamaskowani
Mężczyźni. Rajstopy na twarzach. Z nimi chłopiec
Mają piły w ręku. W pierwszej części pokoju

Wrzask

Przestępcy odcinają policjantowi głowę piłą
Krzyczę w myślach „Błagam, nie!”
Podchodzą do mnie. Dają piłę do ręki

Mam tak z nią siedzieć

Siedzę


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 29 października 2022

Chwała bohaterom!

Gdy na wojnę szedł Mykoła,
polne wierzby dookoła
zaszumiały, zapłakały.
Wracaj żywy. Wracaj cały!
.
Gdy wezwano polityka,
były kwiaty i muzyka.
Wystrzeliły w niebo flary.
Pochyliły się sztandary.
.
Chłopcy pierwsi giną w boju,
a na tyłach o pokoju
politycy debatują
i o rozejmie paktują.
.
Zwykle poseł i rozjemca
życie chłopców różnie ceni.
Za jednego swego jeńca
może setki ich wymienić.
.
Jednak wyjątkowo rzadko
wszystkich żywych zwraca matkom,
ale wskazuje okopy
w których w stepie leżą chłopy.
.
Dyplomacja jest olśnieniem,
a wojna jej przedłużeniem.
Świat rozważa ze łzą w oku,
Kto właściwie wygrał pokój?
.
Zwykle nieznanych z imienia
otuliła czarna ziemia,
gdy się koniec wojny zbliżał.
Wielu nawet nie ma krzyża.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1