Misiek

Misiek, 22 listopada 2021

Nie wszystko czas pochłonie...

Pojutrze - pierwsza rocznica...
----------------------------------------------

Dzień dobry proszę pana
pana mama dzisiaj rano…
wracają słowa rezydenta
z białego oddziału angiologii

nigdy nie zapomnę tamtego rana
inne słowa ulecą a te zostaną
i na zawsze już je zapamiętam
na początek zupełnie nowej drogi

twojej Mateńko moja umiłowana

tyle miało serce prawdziwej miłości
ogrom dobroci i przebaczenia
mimo że ciało bolało niemiłosiernie
tak chciało bardzo jeszcze trochę żyć

dziś jak ptak co gniazdo sobie mości
w krainie wiecznego zbawienia
gdzie nieznane są ciemne ciernie
byś dla mnie chociaż obłokiem mogła być

anioł miejsce tobie już tam szykuje
na twoim szlaku gwiazdy i komety
i blada gęba księżyca zadumana
tu zostaną pośpiesznie pisane wersety

dla ciebie Matulu moja jedyna ukochana

przez okno zagląda jeszcze senne słońce
rozprasza mgłę i się uśmiecha
czuję jak twarz moją ogrzewa
chociaż to nie wiosna i ptak nie zaśpiewa

a ja wspomnę ciepło uczuciem gorejące
prawdziwe bo to troska i pociecha
dla niego pióro dziś strofy porymuje
jesteś przy mnie całą duszą to teraz czuję

wraz ze złotym sercem Mamo moja kochana


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

drachma

drachma, 21 listopada 2021

Symulacja III Wojny Światowej

Światło i dźwięk

Po wcześniejszych wstępnych symulacjach
kryzysu gospodarczego i zarazy
główne teatrum wojenne będzie miało miejsce
tuż za rogiem w kresomózgowiu
zacznie buzować jak w retorcie alchemicznej
homunkulus co urósł i przestał się mieścić
w pustce zachodnich martwych idei
rozrósł się jak Golem w twierdzy oblężonej
Potrzebne było ożywcze Słowo –
Czwarta Teoria Polityczna co pozwoli ruszyć
bezmyślnym masom do dolin w głąb interioru
dzięki Trąbom jerychońskim w przestworzach
które pozostawią ślad cyfrowy w głowach
i rozpoczną nowe rozdanie


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Arsis

Arsis, 21 listopada 2021

Pamięć

Planeta mroku… Błękitne słońce jarzy się niewiele ponad pełnię księżyca… Planeta ciszy…

Drgające,
zimne
gwiazdy…

… pędzące okruchy kosmosu…

Wpatruję się w twoje odbicie na gładkiej ścianie kamienia…

… na twoją twarz
z opuszczonym
ku ziemi
― spojrzeniem…

… jej rysy zaciera wiatr…

… roztapiasz się ―
w bryłę soli…

Znikasz…

… rozpuszczasz
w bijącej ―
o dalekie skały
― goryczy morza…

Wyciosany przez nie wiadomo kogo
prastary, wielki obelisk
przeslania tarczę słońca, z której wytryskują meandrujące promienie straszliwej radiacji…

… omiatają wiązkami śmierci wyjałowioną już ziemię…

A jeżeli coś żyje,
to tylko dlatego,
że trwać może bez ciała…

Ciało stoczyło się dawno
― w przepaść przeszłego czasu…

… żyjesz odtąd we mnie, w pamięci mojej zabalsamowana…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-11-21)

***

https://www.youtube.com/watch?v=l0b-IORFU8k


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Deadbat

Deadbat, 21 listopada 2021

Ta chwila wieczorna

To wszystko czym jesteś
I to za czym stoisz
To wszystko co pragniesz
I czego się boisz
To słowa wiatru rzucone
To zimnego oddechu powiew
co przeminie bez wieści
Lodowatym wstrząsem dziś kości twoje pieści
A Ty zamarły w koszmarze

Otwierasz oczy i rozpraszasz cienie
Lecz puste jest twoje spojrzenie
Unosisz głowę i ręce
Lecz puste jest twoje serce

Gdzie jesteś
Gdzie byłeś
Dokąd powiedzie ciebie
Ten krok niepewny w zimny grudniowy poranek
I ten nieczuły marsz w styczniowej zamieci
Kto cię ku niebu powiedzie?

Ile razy patrzyłeś z żalem
Jak twoje sny umierały nad ranem
Jak każdy cel stawał się raną
To Ty jesteś łucznikiem i ty sam byłeś tarczą
twoja dusza - strzałą

I wolę już strzelać wokoło
Stojąc twarz w twarz z wrogą armią
i rzadziej ranić sam siebie
Wiem raczej nie znajdę swej strzały
na pustym brunatnym niebie
na chmurach ciężkich od gradu
na jasnych prętach błyskawic
nie znajdę swojej duszy początku czy końca
nie byłyby one sobą gdyby je posiadały

Więc patrzę w ogień i czekam
w ten zimny zimowy poranek
Z nadzieją wbrew wszelkiej nadziei
na wolność gdy tylko niewola
oznaczać przetrwanie się zdaje


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Magdalena

Magdalena, 21 listopada 2021

Bezsenność

O Morfeuszu!
Już mnie nie tulisz w objęciach błogich, nie bądź zazdrosny
gdy myśli pulsują w mym sercu z czerwieni majaki.
Już mnie nie kochasz, już nie tak samo.
Ty dawniej mnie czule ciepłem trąciłeś do dna bez myśli,
tam życia bezkres a mało.

Wiem, że to wybór był bardzo nieczysty,
samo tak zaistniało.
I nawet z tą wiedzą co mam ją teraz, skoczyłabym w otchłań nieznaną tak samo.
Ty jesteś w oddali, jak to możliwe, żeby tak zrobić,
to niesprawiedliwe.
I tęskniąc za Tobą czuję te lawy uniesień co głębiej tworzą fosę do Ciebie.

Dryfując myślami o Tobie, zmuszając silnie,
dotykam kogoś kto jest przy mnie.
I tak te muśniecie przeradza się w myśl,
oddala mi Ciebie, czy warto śnić?


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 21 listopada 2021

Parasol

Mokną parki, dróżki, ławki
z powodu jesiennej mżawki,
chłodnych mgieł, dżdżu oraz szadzi.
Wziąć parasol nie zawadzi,
choć za wiele nie pomoże,
gdy wilgotno jest na dworze.
Chłodny powiew wstrząsnął sadem.
Jak się chronić przed opadem
radzą w NATO gorączkowo,
lecz jeszcze nie z mokrą głową,
rozważają to i owo.
Niemcy chcą się pozbyć broni.
Może wówczas my - nie oni
osłonimy swoje głowy
parasolem atomowym.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 21 listopada 2021

z sercem w czekoladzie

Jesień rozbiera drzewa z liści
twój mokry cień przy moim kładzie
a nocą we śnie najprawdziwszym
przynosi wiosnę w listopadzie

dziwne bo jesień mam na ustach
babiego lata nitek białość
a we śnie śnieg już się rozpuszcza
i wiosnę widzę choć nieśmiałą

w zielonych kiełkach przebiśniegów
seledynowych listkach brzozy
w wierszu nie pierwszym lepszym z brzegu
gdy noc zieleni się od zorzy

wio-senną magią w listopadzie
gdy wielobarwny sen nie mija
lecz sercem całym w czekoladzie
i nie wiem
miłość to czy przyjaźń


liczba komentarzy: 6 | punkty: 5 | szczegóły

sam53

sam53, 20 listopada 2021

cztery minuty z zamkniętymi oczami

zazwyczaj budzę się o piątej czterdzieści trzy
no bo jak wytłumaczyć takie przypadki
w poniedziałek wtorek w środę

w czwartek spóźniłem się cztery minuty
cztery minuty dłużej miałem zamknięte oczy
nie sprawdziłem czy jesteś obok
czy się uśmiechasz
nie dotykałem ręką twoich ciepłych piersi
nie używałem pamięci
wspomnienia uciekły na drugą stronę życiorysu
czas jakby przyspieszył
ciemność listopadowego poranka ginęła za szybą

rozsądek włączył elektryczny czajnik
posłusznie postawiłem na stole dwie filiżanki
kawa?
kawa - odpowiedziała myśl

przed wyjściem z domu
usłyszałem jeszcze - załóż szalik

to nie była moja wyobraźnia


liczba komentarzy: 6 | punkty: 3 | szczegóły

Yaro

Yaro, 20 listopada 2021

nasze słowa

te słowa nie będą
na pierwszych stronach

słowa chowaj
analizuj znaczenie
nie zapamiętuj złych

słowa płyną z deszczem
z rzeką uderzają o statki
statki na niebie w portach

marzeniem każdego
usłyszeć dobrze o sobie

mów dobrze innym
będą cię kochać

powiedzą słowo
które tobie się należy

nie osądzaj pomilcz
nim wypowiesz zaklęcie

w żyłach krew napędza serce
w ustach język słowa w eterze

znaczenia nadajemy
rzeczą osobą
niewiele rozumiemy
zjawiska sny katastrofy

opanować się trudno
inaczej gdy nudno

nakręcony rozwija się jak liście
zielono i kolorowo

te słowa nie będą
na pierwszych stronach


liczba komentarzy: 2 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 20 listopada 2021

Kamień, papier, nożyce

Snuto śmieszne historyje,
że następne pokolenie
wojny będzie mieć na kije,
dzidy, pałki i kamienie.
.
Nikt poważny w to nie wierzył,
ale kto zarazę przeżył,
widzi wspóczesnych żołnierzy,
co się muszą z kijem mierzyć.
.
Z kijem oraz palisadą.
Grożono światu zagładą,
lecz ten wrócił siłą złego
aż do stanu pierwotnego.
.
Skutki dzikiej polityki
poplątały mu języki
i bez specjalnego kodu
nic nie trafia do narodu.
.
Kim są dzicy napastnicy?
Skad się wzięli w okolicy?
Wzrok mają dziki, szatę plugawą
i przez druciki przechodzą ławą.
.
Sił nie wystarcza. Nie starcza tarcza
ani zasieków ostrzony pazur.
Obrońców trudno winą obarczać,
gdy bije w oczy straszny smród gazu.
.
Długo trwać może to oblężenie
i dłużej toczyć się może gra
w papier, nożyce oraz kamienie.
Cywilizacja nasza trwa!
.
Są siły złego i dobrego.
Potencjał ich - zrównoważony.
Jeden może zniszczyć drugiego
ale sam może być zniszczony!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1