Misiek

Misiek, 16 maja 2020

Biała miłość

czytam

słowo po słowie
nie pamiętam po raz który
w pokaleczonym sercu
jak papier jest cierpliwe

z podobaniem
odnajduję ciebie
chcę ogarnąć cały świat
powtarzam dziś szeptem

tylko dwa słowa
zapiszę do ulubionych
niech budzą co rano
i usypiają do snu

marzę

znów zakochany
w cudownych strofach
oddaję głos
wstawiam pięć gwiazdek

pozwól mi kochać
ale całą na zawsze
przytulić jak wersy
które co dnia czytam

milczą spragnione pocałunku usta
uśmiechnął mnie twój wiersz
choć popłynęła
jeszcze jedna łza

odpiszę


liczba komentarzy: 2 | punkty: 0 | szczegóły

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 16 maja 2020

Wiosna/miniaturki/

drewniany domek
moje odbicie w szybie
wspomnienie dziecka
***
wiosenny wieczór
pomiędzy tobą a mną
zapach jaśminu
***
kwitnące wiśnie
wiosenny uśmiech starca
w zmęczonych oczach
***
majowe wiatry
wiotkie głowy podbiału
latawce w górze


liczba komentarzy: 3 | punkty: 0 | szczegóły

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 15 maja 2020

Wysyp poetów

Jeszcze się żadne z wcieleń
Nie przepoczwarzyło
straszenie potencjałem we wrzawie
Przed ciszą przed burzą
Przed oddzieleniem
Światła od światłości

Jeszcze zżyjemy się z cieniem
Z mgłą
Z ostrym keczupem

Jeszcze dymem - już nie smoleńskim
Jeszcze zjednoczymy
Naród na dupie
Siedzący czekający
Chwała darmowym netflixom

Wielcy twardziele potrafią
Przeczekać bez samobójstw
Na swoim em trzy potrafią
Życie do kolacji rozciągnąć
Aż kuglarze pozwolą na żonę spojrzeć
Pożądliwie podejrzliwie

Oto wybijają mi okna jedno za drugim
Już świata nie potnę
A tu
Co
Słowo
To
Wers
Sztuka
Sztuka
Sztuka
Razy
Trzy
Do
Razy
Trzy
Trzech
Razy-zarazy

{tutaj sie zamyślił Miłosz
Hmmm- pomilczałby
Gdyby nagrywano
A tutaj upuścił papierek
Tytkę taką od kremówki
Sam papież
Chociaż nie sam}

Ktoś
Przeczytał
Tomy
Trzy
Do
Razy
Trzech
Lewa
Lewa...

I tylko nobli czekać, sławy która przyjdzie
Bo przecież nie ma tyle piasku w klepsydrach

Gdybym ja potrafił
Strach przekuć w ślepoty kopię
Niepamięci pusty dzban
Byłbym chociaż Guderianem
Trząsłbym Europą, życiem i śmiercią grał
Na nerwach newralgicznych
Bardziej niż gudłaje
Byłbym Chrystusem i wskrzeszałbym
Łazarzy, Lazarusów, Łazara
Kaganowicza żelaznego

Ale nie o to chodzi
By drapać się koło pióra
To nie solidarność
To nie grudzień
To nie czerwiec

Bywaj zdrów
Miej ręce
I patrzaj na ręce


liczba komentarzy: 5 | punkty: 2 | szczegóły

Yaro

Yaro, 15 maja 2020

prawda o mnie

obudziłem się całkiem niewyspany
zmęczony ciemnością
całymi dniami włóczę się po budowie
ktoś woła mnie
ktoś każe nosić pustaki

dość wyzysku za parę stów
dość słów niewypowiedzianych
ukryć się za odległym lądem

w czasie pandemii w czasie zieleni
idę środkiem popychany niewidzialną mocą
wydalam słów nieporządek

zamykam oczy odpływam w nowy świata początek
w nowe oblicze ciepłych dni nie zliczę
zamykam drzwi przed tymi złymi

odsuwam gorycz słońce na niebie
pali plecy ogromem ciepłym
zamykam się w chłodnym powiewie

wyciągam dłonie na nie coś dostanę
bóg jest bliżej niż dotykanie
słów prawda boli na początek

wystarczy uwierzyć


liczba komentarzy: 2 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 15 maja 2020

O bogatkach półświatka

Nowa wiadomość wstrząsnęła ptactwem.
Już się sikorki żywią robactwem,
więc ogrodników wielu przestało
pieńki jabłonek mazać na biało.
.
Nie będzie mrozu trzaskającego.
Oszczędzić można wapna białego
na inne - grodzkie miasta potrzeby,
gdyby pędraki znów wyszły z gleby.
.
Wiosną się wszystko budzi do życia.
Wychodzą stare larwy z ukrycia,
a wirus działki miejskie omija.
Trudne wybory - ziemia niczyja?


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

vladys

vladys, 15 maja 2020

KONTEMPLACJA

Ojcze Święty
Co takiego w swej osobie miałeś ?
Wszyscy szli za Tobą , jak za cieniem.
Choć umarłeś , jesteś ich pragnieniem.
Anielskie moce nam Ciebie zabrały ,
A nas zostawiłeś tu dla Bożej Chwały
.
Władysława Gozdera
22 .Kwiecień.2005


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

vladys

vladys, 15 maja 2020

Promyk Życia

Słońce dzisiaj jakoś smutno wstało
I ptak żałosne oznajmia trele.
Papież podąża inną krainą.
Lud jest wstrząśnięty tą złą nowiną
Łzy z oczu plyną
Na Placu Piotra pustka powstała
Żałobną szarfą lud opasała.
Powieka drży , żal ściska serce
Papież słowianin zakończył życie.
Życie człowiecze.
Już nie wyruszy na strony świata ,
Nie ma już , nie ma pośród nas brata
Żegnaj nam , żegnaj , nasz Przewodniku
Czuwaj nad nami Orędowniku......
Życia promyku.
Ten Wielki Człowiek , jakich niewielu ,
Już nie przybędzie do stóp Wawelu.
Na Franciszkańskiej w oknie nie stanie.
Zakończył swoje pielgrzymowanie.
Z ludem spotkanie.
Był Kapitanem , na statku świata.
Jednym wybaczał , a drugich bratał.
Ojciec Św. nie umarł! ...Serce bić przestało.
Słowo o nim , jako źródło będzie
Pulsowało...

Władysława Gozdera


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 14 maja 2020

nie obiecam

co mógłbym tobie dać
prócz wiatru nieba łez
nie rzucam słów o ścianę
nie obiecanki lecz człowiek

liczą się przeżyte dni
wybacz mi niewybaczalne

uciekam przed sobą
jeśli masz ochotę
biegnij ze mną
są lęki i powodzie

będzie dobrze nie obiecuję tobie
smutny to dzień gdy odejścia nadejdzie pora
wyciągam fanty pokaż swoje talenty
damy radę tam gdzie nie mogło nas być

biegnijmy nie bacząc na wstyd
kochajmy się jak dzieci tak bez słów
nowy rozdział wciągał z każdym oddechem
wyjmij mnie z pamięci bólowi sprawiasz ból

choć do mnie tak na wyciągniecie ręki
uśpieni wypaleni ale wdzięczni Bogu za trud
w stworzeniu takich nas


liczba komentarzy: 1 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 13 maja 2020

mój świat na nowo

zamknięty świat
w kawiarni cztery ściany
klimat dla ciebie utrzymany

po schodach nadchodzi
w butach bordowych
zaklęty w nich czas
ile kroków dzieli nas

blisko nam ku sobie
w tańcu stykają się policzki
mijamy się ocierając raz po raz

po schodach nadchodzi
w butach bordowych
zaklęty w nich czas
ile kroków dzieli nas


liczba komentarzy: 1 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 13 maja 2020

Wypływając na głębię

Czy to kłótnia przy zabawkach?
Czy Ustawa to ustawka?
Odpowiedzi ani wyjścia
tunel nie ma!
W tym tunelu utknie wielu
z bagażem po PRL-u
i prawica i lewica i ekstrema.
.
Każda opcja, gorsza - lepsza
dusi się z braku powietrza,
nie znajdując nigdzie światła
w prawnych dziurach.
Droga zdawała się łatwa.
Teraz rozpuszczona dziatwa
chce na stosy rzucić losy
w szkolnych murach.
.
W labiryncie możliwości
wzbiera wielka fala złości.
Polemika nie przebiera w słowach.
Wielkie gremia żre pandemia,
a propaganda zaciemnia,
czy gdziekolwiek, choć część zdrowa,
się uchowa?
.
Gra na czas nie chroni nas
i zostawi nieprzygotowanych,
gdy jakiś PKWN
dobrobytu przerwie sen sił nieznanych
w Dobre Zmiany zaplątanych.
To, że inni mają gorzej,
już zawrócić nas nie może.
Gdy zechcemy,
popłyniemy przez przekopy.
Potem rzucimy na głębię
przewodników "mocnych w gębie"
i szybciutko zapomnimy o tym.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1