Yaro, 3 sierpnia 2024
niebo tak blisko
gdy Mielno
pachniało latem
dziewczyna z kręconymi włosami
jej uroda zabrała mi głos
odebrała odwagę młodego człowieka
zaślepienie upadek
przez młody silny wiatr
wszystko trafił szlag
powiedziała
nadchodzi koniec świata
żegnaj przyjacielu na zawsze
wracam do domu
przyjechał chłopak
chwyciłem piachu garść
tyle dla niej byłem wart
wybaczam co zatarł czas fal
sam53, 1 sierpnia 2024
i znów wieczór noc w ciemnościach
zamazany księżyc w chmurach
pierwsza druga zmienia postać
teraz nie wiem którą która
są jak myśli wokół ciebie
wiem że mogły frunąć wcześniej
jak sen który cicho przebiegł
a tak chciałbym śnić go jeszcze
póki gwiazdy nam nie zgasną
i jaśminem pachnie lipiec
chciałbym obok ciebie zasnąć
słyszysz świerszcza - stroi skrzyoce
rankiem obudź pocałunkiem
nasze szczęście mi się śniło
z nim do ciebie dzisiaj frunę
słyszysz świerszcza - czy to miłość
sam53, 1 sierpnia 2024
wiem że jesteś - bo jesteś - a może cię nie ma
gdy pragnienie miłości gra na jedną nutę
kiedy słowa przytulam czuję bliski temat
wierszem będę cię kochał - inaczej nie umiem
w cieniu chmury poezją - po deszczu w obłokach
wyobraźnią w objęciach gdy rymu nie stanie
niechaj niebo zakwitnie - w kwiatach chcę cię kochać
niechaj miłość na zawsze kwitnącą zostanie
byłaś różą - wciąż jesteś - nawet kiedy jesień
kiedy piękno w dojrzałość codziennie się zmienia
gdy na ustach dwa słowa w pocałunkach niesiesz
wiem że jesteś bo jesteś - a może cię nie ma
Yaro, 30 lipca 2024
zagubionym na rozdrożach wskaż drogę
sandały rozwiązane rzemyki popękane
w ustach sucho napój baranki moje
włóż mi ziarno mądrości w głowę
niech zakwitnie
śpiew ptaków wiosną
gdy idziemy w pole
pora zasiewu
pora żniwowania
zapuść sierp i siecz
ziarno do spichlerza
plewy dla zwierząt
wyjdź po mnie gdy świt wita jutrzenkę
pobiegnę za tobą zieloną łąką przywitać się
wyczekuj nas tato bo ty jesteś ojcem
w myślach znużeni w chorobach zagubieni
cierpimy bez twojego głosu bez radości
co unosi nas pośród ziemi
na niebie ptaki
radość rozbrzmiewa boś niedaleko
przyjdź w pokoju zawołaj nas
jak ojciec z matką swoje dzieci woła
Marek Gajowniczek, 29 lipca 2024
Kwantowe splątanie uczuć
tak samo zmienia nasz spin.
Nie kończy się na poczuciu,
że Ona też pragnie być z Nim.
.
Wystarczy jedno spojrzenie
i myśl jest szybsza od światła.
Pojawia się razem z pragnieniem,
elementarna - niełatwa.
.
Rozciąga nam czasprzestrzeń
teorią strun bardzo czułych.
Żywiołem jest jak powietrze.
Odsuwa wszelkie skrupuly.
.
I poprzez ciemną materię,
energią masy wszechświata
poprzez losu fanaberie
potrfi samotmych splatać.
.
Odradza się podświadomie
w rozumie moim i w duszy.
Szukam i wciąż myślę o Niej.
wierxąc, źe wiersz Ją poruszy....
.
Nowej względności obrazem
zmian grawitacji dokona,
żebyśmy mogli już razem
wędrować po nieboskłonach.
.
Yaro, 29 lipca 2024
inżynierowie
płyną przez morze
porzucając czarny ląd
budować nową Europę
takie rzeczy nowe projekty
będzie nasz leczył
czarny człowiek
zdobędzie szacunek
życie wygodne za nasze pieniądze
piękna apokalipsa
usypia świat
płaczą pociechy
wspaniałe widoki
placz troski
o przyjaciół
Yaro, 29 lipca 2024
wspaniałe miejsce na ziemi
posłuchaj szeptu kolegów
których pokrył biały piach
pochłonęła czarna ziemia
fajnym był nasz mały świat
używki wpędziły w ciemny las
inni wyszli niektórych porwał
dziki szał muzyka programy
wystarczy wyregulować reklamy
jesteś sprzedany kupując
ten wiżajn czas trącił w środku
targało flakami miłość rozkwitnie
bądźmy pierwszymi Indianami
tetu, 28 lipca 2024
jeszcze z tobą zatańczę
jeszcze się rozmówię
przyszło mi zbierać słowa
po tobie upycham dzieci w torbach
podróż wybudzi je z letargu
Róża karmiona mlekiem —
przetrwa
świat ma wielkie oczy
nie poskąpi szczurzej duszy
z otwartymi ustami — biegnie
wchodzę w to Buenos
z bagażem w twoim języku
idę nie idę —
wyciągam dzieci
podobne do matki
Misiek, 28 lipca 2024
"Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju,
który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety"
Mowa nienawiści zawistnych zachwyca
choć piszą: to tylko przecież jest mowa
ale kogo jeszcze oburzają prawdy słowa
nie kryje gniewu dziś nawet sama lewica
Bez cienia winy jedynie za głos sumienia
sportowa Polska oniemiała z wrażenia
za brak obłudy fałszu oraz hipokryzji
zawieszony … redaktor Przemysław B.
Słowa prawdy są po raz kolejny te złe
nie takiej chcemy publicznej telewizji
która cenzurę wyznaczyła jako cel
bo nie na taką naród czekał zmianę
Znowu prawda ma usta zasznurowane
małymi krokami wraca odkurzony PRL
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.