Marek Gajowniczek, 12 kwietnia 2024
Wyszła z domu i nie wraca,
nagle, szybko i bez słowa.
Przedłużyła jej się praca?
Telefon się rozładował?
Zatrzymały ją badania?
Pewnie w masce i pod tlenem.
Trudne są oczekiwania,
a samotność jest problemem.
.
Niełatwe jest wypieranie,
gdy natrętnie pamięć wraca.
To samooszukiwanie -
ciężar moralnego kaca,
lecz przynosi ukojenie,
a czasem i radość snów
każde za siebie spojrzenie
z poczuciem, że jesteś znów.
.
Jest percepcja podprogowa,
także zwidy i fantomy,
odczuwalny dotyk słowa
oraz nawiedzone domy.
Może to paranormalna
poetycka fantastyka -
nierealna biliskość zdalna,
co pojawia się i znika.
.
Na cierpienia wiosny mgnienia
w depresyjnej poniewierce
łagodzą lęk oddalenia
miodem na zbolałe serce.
Wyszłaś z domu - nie wróciłaś.
Do ciszy przywykłem już,
wierząc, że przed chwila byłaś
przy mnie w swej wędrówce Dusz.
Marek Gajowniczek, 11 kwietnia 2024
Na rozszalalym oceanie w dziurawej łajbie możliwości
płynie za śmiercią na spotkanie liryczna poezja miiłości
i już w bocianim gnieździe kosza. gdy maszt za bardzo się przechylał
po wysokim miejscu Długosza opustoszało miejsce Brylla
i nie ma nikogo ma oku, kto wypatruje gołębicy,
wieszczącej bliski brzeg i spokój - koniec medialnej nawałnicy.
.
Mistyka czasu i przestrzeni zaklętej głębi na Bermudach
wysiłków śmiałka nie doceni. Wypłynąć stamtąd się nie uda.
Nikt prób poezji nie doceniał, chociaż to był niemały wyczyn,
Sukcesy pójdą w zapomnienia z niewyjaśnionych dotąd przyczyn.
Każdy, kto pragnie stawić czoła panującej władzy żywiołom
niech na nic nie liczy, nie woła, bo jest jak wśród jastrzębi gołąb.
,
W szaleństwie nurtów, wirów, prądów w jakim ugrzęzła polityka
zasada podobieństw trójkątów symboliczne oko przymyka.
Po swojemu rozumie wszystko - epitety i metafory,
przedkładając zagłady bliskość nad happy end oraz love story.
Nawet w sarkastycznejj satyrze nuty ironii nie dostrzega,
od sztuki ceniąc znacznie wyżej łatwiznę wyborów w przedbiegach.
Arsis, 10 kwietnia 2024
Spójrz, jak słońce prześwieca przez gałęzie topoli. W chłodnawym jeszcze wietrze. W cichym
szumie.
Na płaszczyznach liści migoty i lśnienia. W jednym skurczu miliardy iskier, znienacka…
Coraz wyżej wznosi się stos.
Nieba…
Liściowe bożki. Drzewne tchnienia w podszeptach niedomkniętych ust.
Kocham cię, wiesz?
Odpowiedz…
Kładziesz mi palec na ustach w rozchwianym cieniu topoli,
jakby to było pierwsze spotkanie, ostatnie rozstanie…
Drzewa, obłoki. Kwiaty… Plejady gwiazd…
Słońce rozparte jak twój uśmiech.
Leżę, zapadając się w twoich długich włosach, którymi można przykryć wszystko, co zimne.
W wysokiej trawie wyczuwam
ciepłe wargi.
Rozchylone. Zroszone
tkliwym majem…
Jezioro westchnień
pełne rosy…
Ale jaki bije od niego blask!
Czy wiesz?
Odpowiedz…
W jakimś niedomówieniu szepczesz moje imię.
Blisko. Bliżej…
Na granicy oddechu.
Układasz mięśnie twarzy w odpowiedni grymas… do pocałunku…
(Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-10)
***
https://www.youtube.com/watch?v=kG3BhCKWJmo
violetta, 9 kwietnia 2024
dotykaj mojej skóry ciepłym powiewem
poczuję się jak dziko kwitnący kwiat
chcę być tęczą podczas deszczu
nie stracić cię z oczu małej magii w bzach
Marek Gajowniczek, 8 kwietnia 2024
Dobrze im w Warszawie. Są tu jak u siebie,
a skąd przyjechali w Warszawie nikt nie wie.
Osiedliły ich tu awanse do władzy.
Teraz Warszawiakom wydają zakazy
i się samorządzą od lewa do prawa.
Czyja jest dziś Polska, tego i Warszawa.
Są bale na Gnojnej, a nie ma kryzysu.
Niektórym wystarcza większość wśród sołtysów
oraz literalna większość na papierze
dla popisów PiS-u. Skąd ona się bierze?
,
Nawet na poziomie najniższych urzędów
listy kandydatów roją się od błędów.
Ludzi bez kariery, sukcesu, reklamy.
nieznanych zupełnie w ciemno poprzeć mamy?
A gdzie jest promocja, wdzięk i popularność,
skoro w oczy bije własnych mediów marność,
które dla przegranych stały się azylem -
są jeszce na wizji i stać ich na tyle.
To jest na zwycięstwo nie najlepszy plan.
Ludzie po porażce oczekują zmian!
.
Tylko jedna piąta poszła na wybory.
Mamy to co mamy... tak jak do tej pory.
W chmury odleciała polityczna klasa.
a na bezkrólewiu Koalicja hasa...
Yaro, 7 kwietnia 2024
jeśli zmiany są na lepsze
zmieniają nasz świat
przechodzą kilometry
wyczuwam silniejszego ja
zmień ustawienia nastaw
swoje wnętrze pomalujesz twarz
powiedz dość bratobójczej walce
słowa zamieniają się w automaty
strzelają mam prosto w plecy
w oczy garść piachu
wieje żar z popiołów
nadal ciemne chmury
w nas najszczersza prawda boli
sam53, 7 kwietnia 2024
nie uwierzysz że do czwartej nad ranem
czekałem aż do mnie przyjdziesz
co chwila w otwarte oczy wlewałem nadzieję na spotkanie
dosypywałem rumianku i melisy
mieszałem nocną mgłę szukając w niej twojego cienia
rozmawiałem z wiatrem wsłuchując się w odgłos rynny
deszcz jak wróżka przepowiadał przyszłość
po firance kropla za kroplą spływały zapachy wczorajszej wiosny
gdybyś weszła w mój sen
gdybym poszedł śladem twojego głosu
Marek Gajowniczek, 7 kwietnia 2024
Z każdej strony biją dzwony.
Świat się zmienia.
Politycy rozstawili już kordony
na ulicy do granicy zapomnienia,
a tam właśnie opony rolnicy
podpalili i transfer stanął w płomieniach.
Sejm w obawie. Rząd w nerwicy
uchwalili zaostrzenia.
,
Nikt się teraz nie odważy
na transmisję reportaży
z przepychania, polewania, pałowania.
Musisz ukryć swe poglądy.
Komisariat, areszt, sądy
przypilnują twej wolości wybierania,
Wsi spokojna, bogobojna!
Coś nam spadnie z nieba.
Jak się nie bać? Idzie wojna!
O tym myśleć trzeba!
.
O sobie, kraju i mieście
pomyśleć możesz nareszcie.
Na to, co ci przyjdzie do głowy,
rząd ma sprawdzone metody,
a znasz je i ani chybi
nie będziesz zbytnio się dziwił.
Są stosowane od lat
i taki jest dziś twój świat.
Pomarzyć możesz nim zaśniesz
i to jest twoja wolność właśnie.
Marek Gajowniczek, 6 kwietnia 2024
Kto polubiłby poetę
i otwarcie lub sekretem
dzielił z nim radosne chwile
i z nilowym krokodylem
nie stawiał warunków Klary?
Mierzył siły na zamiary
spokojnej, długiej starości
ucieczką od smotności
z rozsądku wyszukanego.
Samotność... ponoć od tego
nie ma w życiu nic gorszego.
Dobry wybór jest możliwy.
Zawsze są alternatywy
wirtualnej randki w ciemno.
Najciekawsza bywa ze mną,
bo potrafi ubrać w słowo
każdą sytację nową
i zachwać je dla siebie.
Pewnie nie wiesz, jak ja nie wiem
jak to moźe się potoczyć?
Trzeba smutkom spojrzeć w oczy
i woalki zdjąć muśliny,
a kiedy się wymienimy
numerami swych komórek,
uśmiech strząśnie z czoła chmurę
i o jeszcze jednej wiośnie
pomyślimy już radośniej!
Wszystkie portale randkowe
mają strony zarobkowe
i wymagają konwersji
poprzez zakup "premium" wersji,
czego nie ma w mojej próbie.
Czytaj! Pomyśl! Kliknij: "Lubię!"
Marek Gajowniczek, 6 kwietnia 2024
Gdzieś na krańcu swych miłości i przyjaźni,
W zamyśleniu nad nowymi mogiłami -
Przewidzenia i wędrówki wyobraźni -
Też się kończą. Zostajemy sami.
.
W jednej chwili dookoła świat się zmienia.
Nic nie cieszy nas, a wszystko smuci.
W sercu zjawia się prawdziwy ból istnienia.
Czujesz jakbyś los szczęśliwy na stos rzucił.
.
Do wieczności jeden krok zabiera Duszę
Już po przejściu wielu wahań i cierpienia,
Kiedy dotyk i palca koniuszek
Pcha nas w jasną, prostą Drogę zrozumienia.
.
Może tylko symulacją było życie?
Rozpisaną na bolesne doświadczenia.
Jest programem - lustrzanym odbiciem,
Które próbę w rzeczywistośc zmienia.
.
Może życie było tylko hologramem
Z wyborami nie do przewidzenia,
A wszystko jest w konstelacjach zapisane -
Niedostępne, gdy człowieka ciągnie ziemia.
.
Świat się zmieniał i zmienia się nieustannie
Mutacjami na spiralnej nici.
Człowiek przyszłość w głębi Duszy zna dokładnie
i potrafi sens życia uchwycić.
.
Co się śniło przed wiekami filozofom
Teraz wraca razem z Erą Aquariusa,
Jak narkoza, gnoza - wiedza i chloroform
W rozbudzonych hipotezach i pokusach.
.
Dziś nauka Boga szuka wśród Kosmitów
Nad dawnych cywilizacji szczątkiem,
Wypełniając teoriami czas niebytu
Tam, gdzie koniec jednocześnie jest początkiem.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.