6 stycznia 2021
Arktyczny zachód słońca
Chmury płyną w oddali ― jakby napędzał je ― jakiś odmęt ― milczącego żywiołu…
… coś się wydarza wewnątrz tych skłębień…
… i ginie ― zarazem ―
w palącym blasku
― zeszklonych od mrozu źrenic…
…
Spadam w pod-śnieżną przepaść ― w grobową wnękę… ― Wyszarpuję siłą…
…
Na próżno…
Gasnę…
… brakuje tchu zmiażdżonym płucom…
…
… wszechświat mieni się
w kryształach lodu ―
na moich dłoniach
― popękanej twarzy…
…
Słońce zachodzi…
…
… zastygam ― na wieczność…
(Włodzimierz Zastawniak, 2015-03-07)
***
https://www.youtube.com/watch?v=kE-wtnY6hFM