Poezja

Arsis


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

14 września 2022

Nighthawks

Noc okrywa wierzchołki drzew siną powłoką pochmurnego smutku. Krople skapują
z ulicznych latarni, parapetów,
łopoczących w porywach wiatru reklamowych szyldów…

Zatrzymane
w kadrze
uśmiechnięte twarze…

Wygaszone
witryny
sklepów,
w których snują się jedynie
duchy zapomnienia,
muskając niewidzialnie kontury przedmiotów…

Moje własne
w szybach
wielokrotne odbicia…

Ciemne zakamarki, skrzydlate cienie…
Zatarte ślady stóp mojej matki,
która za życia przechodziła tędy wiele razy …

… wyrastające
łodygi
ze szczelin
zmurszałego,
wilgotnego muru…

Zacieki.

Pajęczyny
pęknięć
puchną
i kurczą się
od oddechu,
od nadmiaru powietrza…

Żółtawe plamy świateł rozpełzłe przy ziemi,
wspinające się po ścianach kamienic,
po wstrząsanych dreszczem drzewach…

Ktoś spogląda na mnie ze smutkiem
zacinającego deszczu, skłębionych obłoków.

Przepływa nade mną.
Mówi przez sen,
poruszając obrzmiałymi ustami…

Lecz wszystko jest zamknięte i ciche.
Pocięte dalekim mrokiem zamglonych cmentarzy.

W nocnym barze
cztery osoby.
Jak w obrazie
Edwarda Hoppera.

Wpatrzone
przed siebie.

Kroki u szczytu kamiennych schodów, którymi idę, są jedynie epizodem jesieni…

Wspinam się.

Ściskam
żelazną,
zimną poręcz…

Plączą mi się wspomnienia, epoki i lata,
jak te byty
o zatartych już rysach twarzy…

Wiatr łopocze
ogromnymi
skrzydłami.
Wznosi się i opada
w sinej politurze nieba.

Szeleści w głębokiej rozpadlinie mroku…

(Włodzimierz Zastawniak, 2022-09-14)

***

https://www.youtube.com/watch?v=X96aLsNoaoA






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1