21 grudnia 2010
BYĆ JAK MONET
Mam
niekonwencjonalne
marzenie
zobaczyć tłum
masturbujących się
kobiet
Na przykład
na przystanku autobusowym
złapać chwilę
ulotną
niczym Monet
Chętnie bym
popatrzył
na taką ekstazę
na taki wulkan
namiętności
Delektowałbym się
za żadne skarby
nie przepuściłbym
tak rzadkiej
sposobności
Zbliżyłbym się
nieśmiało
być może
ledwie
na kilka centymetrów
Poczuć
unoszący się
zapach wagin
ciepło zmierzyć
za pomocą
jednego
z najlepszych
termometrów
Uwiecznić wszystko
za jednym
doskonałym
pociągnięciem
pędzla
Marzenie
pozostanie marzeniem
rzeczywistość się
wdarła
pieprzona
jędza