5 czerwca 2021
...
tak bać się mogę tylko kiedy kocham. strach ma w oczach wszystko, nie musi się rozglądać. nawet kiedy mówi: nie patrz - wie, że idę.
boję się jezior. wiem jak przyciąga woda, choć nigdy nie czułem tej wzajemności. a jednak deszcz sprawia mi czułość. zakamarki z resztek opływa, ciepło mgli się nade mną, kiedy od nieba dzieli nas tylko pewność, że wszystko musi minąć. jest matką, w każdej chwili gotową do lotu. bez skrzydeł, wiatru, bez nikogo kto zna drogę lepiej. tną róże, chmury kryją zwątpienia, kiedy musi zawrócić opada z sił i pewnością, że chce znowu spróbować. najbardziej boi się tonąć. mimowolnych ruchów, kiedy nawet woda nie stawia już oporu. przyjmuje człowieka ze wszystkim i oddaje nikogo. w tych chwilach kiedy wie się, że jest w stanie wypełnić nas po brzeg istnienia, odchodzimy z pokorą. sekunda, w której promień przebija skórę i porusza sercem ostatni odruch.
dlatego umiera przy otwartych oczach.