Poezja

wolnyduch


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

1 lutego 2025

Mandala

Tam na drugim brzegu jest inna pogoda,
słońce mocno świeci, deszczu na lekarstwo.
Wystarczy most przebyć, innej bajki mowa,
gdzie zwierząt wprost mrowie, ludzi bardzo mało.

Uciekli do miasta, daleko od wioski,
od prostoty życia, ciszą malowaną,
bo człowiek potrafi tak byt komplikować,
by mógł go utopić fałszywy przyjaciel.

Choć mógłby przystanąć, gdzie las i kos śpiewa,
gdzie nikt nie podepcze mrówki i biedronki,
lecz bardziej go ciągnie, by słyszeć człowieka,
bo jest zwierzem stadnym, a nie żadnym kotem.

Nawet, gdy przez gafę już go pochowali,
na łajbie Charona, Styksem wyprawili,
to tylko dowodzi jak niedoskonałe -
udające Boga są małe ludziki.

On nie ma powodu, by się tym zamartwiać.
Za życia chowani, zwykle długo żyją.
Poza tym wie dobrze, podobnie jak Gandhi,
że walka bezzębnym i ślepym świat czyni.

Raczej nie powróci już na stare śmieci,
kiedy czas je zmieni, niczym nurty rzeki,
gdyby zdanie zmienił, to nie jest jak dzieciak,
który chce w odwecie wbijać komuś ciernie.

Pewny jest, że wszystko bumerangiem wraca.
Takie są zasady życiowej mandali.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1