wolnyduch, 29 stycznia 2025
Wiersz inspirowany wierszem pt. "Dziewczyna z perłą",
autorstwa AS, dodam, iż oczywiście tytuł odnosi się do znanego dzieła Johannesa Vermeera.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kim jest ta para, którą mrok wita,
skąd on się znalazł tak blisko przy niej?
Czyżby zbłądzili, gdy tarczę słońca
księżyc chciał objąć, za nią podążać?
Może ich cienie w przeszłości skryte
w czasie obecnym się zagubiły,
albo wmieszały się w nieba lazur
lub poszukują podwodnych skarbów.
Na wyobraźni dryfują falach,
która zaglądać w serca potrafi.
Nie dla niej przestrzeń, czas, inny wymiar,
ale soczewka mistycznych nici.
Przez której pryzmat zmieniasz widzenie
niczym na starym, malarskim dziele.
Wcielasz się w mistrza oczy i pytasz
o tajemnicę przed widzem skrytą.
W pęknięciach farby, czy w bezsłyszeniach,
w muśnięciach między światłem, a cieniem.
Na skrzyżowaniach wspólnych oddechów,
gdzie w wyobraźni błądzą od wieków.
Kim jest ta para? Nie mam pojęcia,
lecz w snach na jawie, wiem, że istnieje.
wolnyduch, 28 stycznia 2025
Znowu wpadłeś w smugę cienia,
słyszysz w mediach doniesienia...
Ktoś ogłosił strajk głodowy,
gdzieś spadają straszne bomby.
W Kalifornii płoną lasy,
ty masz już malutko czasu,
żeby kupić cud okazję
w outletowej wyprzedaży.
Pani Y się obnaża,
swoje wdzięki chce pokazać -
na parkiecie z pewnym panem,
co z celebry bardzo znany.
Tak od rana, do wieczora
woda mediów cię zalewa.
Musisz dojrzeć, żeby dojrzeć,
co jest ziarnem, a co plewą.
wolnyduch, 28 stycznia 2025
Spod łóżka i z szafy wyłażą demony,
wprost z horroru wojny, snem przeszłości strasząc,
gdzie przegniłe twarze, z pustym oczodołem,
wołają Lenoxa, w ciemną otchłań wabią.
Pomimo że pragnie żyć całkiem normalnie,
to pamięć za gardło ściska, nie odpuszcza.
Rani jak odłamek, w głębi ciała na dnie,
choć od dawna z dala od Kanchanaburi.
Tuż przed nim Nagase, diabeł skośnooki,
pastwi się nad ciałem, niszczy płomień życia.
Odejdź precz, przeklęty! Pomóż Mamo, proszę!
W końcu krzyk go budzi oraz dotyk tkliwy.
Jak się z piekła wyrwać, jak duszę oczyścić,
czy Temidy rolę sam powinien zagrać,
śmiało zajrzeć w oczy zła, rozliczyć winy,
ofiarę przemienić w okrutnego kata?
Po latach los szansę daje na spełnienie.
Zemstę czas wykonać, cel w zasięgu wzroku,
lecz woli nienawiść wyrwać wraz z korzeniem,
wyplewić, by zbędnych resztek móc się pozbyć.
P.S
Czas jak woda płynie, która skały drąży,
by przyjaźni węzeł związać wyjątkowy.
*******
II wersja filmowej inspiracji
GDZIE DIABEŁ MÓWIŁ DOBRANOC
W Azji, nad rzeką Kwai,
gdzie wyrastał kamień,
z diabłem, co szeptał dobranoc,
a Bóg spał w szuwarach.
Znów zaprzęgał bańki krwawe
snów, z siedmiu boleści.
Szedł kolei ciemnej szlakiem,
kark przed złem nadwyrężał.
Chociaż wojna zakończona,
jego kąsał moskit.
Nadal żołnierz walczył z wrogiem,
w traumie się pogrążył.
Nie pomogła skrzydło - pióra,
stać się panaceum,
póki gorycz czuł piołunu
pod skórą i w sercu.
Nim go czas nie wykarczował
wraz z myślą o zemście.
***************************************
Inspiracją wiersza był film -
„The Railway Man”, wg autobiograficznej książki Erica Lomaxa
”Droga do zapomnienia”. Powieść zekranizowano w 2013 r. Młodego Lenoxa zagrał
Jeremy Irvine, starszego Colin Firth, w postać żony wcieliła się Nicole Kidman.
Film dotyczy przejść brytyjskiego jeńca, w niewoli japońskiej, budującego "kolej śmierci" i związanej z tym traumy.
****
Kolej birmańska, zwana "koleją śmierci" miała 415 km, na trasie łączącej tajski Bangkok z birmańskim Rangunem. Została zbudowana na rozkaz cesarza rękoma przymusowych robotników
Przy kolei pracowało 60 tyś jeńców alianckich i 180 tyś robotników z Azji.
90 tyś zmarło z wycieńczenia i wskutek kar.
Obecnie ma tylko ponad 100 km, była wysadzona przez Amerykanów, widziałam ją na własne oczy, jadąc w niej również, gdy byłam na wycieczce w Tajlandii.
***
Fragmenty listów - wroga i ofiary, którzy stali się przyjaciółmi.
Drogi P.Nagase
"Minęło wiele lat od zakończenia wojny, ale wiem, że i pan cierpiał i wykazał się pan wielką odwagą i bohaterstwem pracując na rzecz pojednania.
I chociaż nie mogę zapomnieć co się wydarzyło w Kanchanaburi, to z czystym sercem zapewniam, że panu wybaczam. Kiedyś wreszcie trzeba położyć kres nienawiści.”
***
Drogi P.Lomax
"Traktowaliśmy pana i pańskich rodaków bardzo, bardzo podle…
Minął już szmat czasu od końca wojny, ale dla mnie jest to czas cierpienia.
Sztylet naszego spotkania wbił mi się głęboko w serce, nigdy o panu nie zapomniałem.
Pamiętam pańską twarz, pańskie ręce, pańskie oczy…"
******
Erik Lomax i Takashi Nagase stali się serdecznymi przyjaciółmi, aż do śmierci.
Ich przyjaźń przerwała śmierć, Nagase w 2011r
Lomax zmarł w X 2012 r, w wieku 93 lat.
wolnyduch, 28 stycznia 2025
Wiele świtów, wiele nocy
już za tobą i przed tobą.
Wiele wspomnień tiul otoczy,
mgłą spowije, w mrok się schowa.
Wiele serc żarówką pali,
żeby móc z żalu popękać,
lecz ty losu ich nie zbawisz -
swoim zatroszcz się, miej w rękach!
Wiele twarzy zmiętych bólem
nosi koleiny zmarszczek,
lecz ty popatrz na nie czule,
bo są światłem ich bogactwa.
W ich żłobieniach doświadczenie,
co walczyło z nędzą, wojną,
co potrafi dziś docenić
jakiej rangi biały kolor.
Kiedy zamilkł horror wojny,
kromki chleba nie brakuje,
masz bliskiego, cztery kąty -
nie narzekaj, lecz daj uśmiech!
wolnyduch, 27 stycznia 2025
Z dedykacją, dla miłośników starych form,
dodam, iż jest to tautogram, czyli wiersz na tę samą literę,
no i dodatkowo jest to pantum, a pantum
ma ściśle określone reguły,
czyli 2- i i 4-y wers pierwszej strofy powtarza się
jak wers 1 i 3 strofy następnej, no i oczywiście musi być zgodność rymów we wszystkich 4 wersowych strofach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zerknij, znów zima zatańczyła,
zeszkliła zwierciadłami ziemię.
Zamiecią zeszła, zakurzyła.
Znicz zapaliła, zanim zmierzchnie.
Zeszkliła zwierciadłami ziemię,
zaczarowała zdobieniami.
Znicz zapaliła, zanim zmierzchnie
zasrebrzył zamrożony zagon.
Zaczarowała zdobieniami,
zgrabnie zawilcem zakwitała.
Zasrebrzył zamrożony zagon.
Zagajnik zbielał, zgrozą zawył.
Zgrabnie zawilcem zakwitała
znacząc zziębnięty zapis zębem.
Zagajnik zbielał, zgrozą zawył.
Zamarły zioła, zając zdębiał.
Znacząc zziębnięty zapis zębem,
zamiecią zeszła, zakurzyła.
Zamarły zioła, zając zdębiał.
Zerknij, znów zima zatańczyła.
wolnyduch, 27 stycznia 2025
Dziękuję Gosi/Bezce za przypomnienie mi o tym wierszu,
po przeczytaniu wiersza Rzeźbiarze mroku,
mój napisałam bardzo dawno temu, dla wyjątkowej Osoby, z którą już dziś nie mam kontaktu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Piękny, szlachetny,
bez jednej skazy,
wcale niepomny
że wzrok zachwyca.
Zimny, bezduszny
ciebie omami,
kiedy przytulisz,
nie drgnie źrenica,
Choć chciałbyś spijać
słowa jak balsam,
scałować smutki,
z nim tęczę łapać
I poczuć nagle,
że twardy kamień,
jak ten z Carrary,
żywym się staje.
wolnyduch, 26 stycznia 2025
Ile w tobie mieszka człowieka w człowieku
czy znasz już odpowiedź
szanowny kolego?
Wystarczy, że w lustro spojrzysz się mój drogi,
kogo w nim zobaczysz
da tobie odpowiedź,
czy padalca, kreta, co wciąż pod kimś ryje,
jeśli nie dokuczy, to dnia nie przeżyje,
czy orła sokoła, co się dumnie wznosi
nie mogąc nadziwić się ludzkiej małości.
wolnyduch, 26 stycznia 2025
Rozmieniam się na drobne,
ktoś wydaje mi reszkę,
chętnie z butem od środka
w moich bebechach grzebie.
Najczęściej zapominam,
że para w gwizdek idzie,
skraplając bardzo szybko,
znika jak deszcz pustynny
A ja też pustynnieję,
czas mnie przesiewa z wodą,
zanim ostatnia kropla
fatamorgany widokiem
Stanie się urojonym.
wolnyduch, 25 stycznia 2025
Dla tych, którzy lubią wiersze o miłości :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wyśnij mnie mój ukochany,
w kloszach - lasu, parku, sadu,
wśród przestrzeni neutralnej,
z dala od ludzkich dramatów.
Wyśnij mnie nad brzegiem rzeki,
która szepcze czułe słowa -
o radości dusz pokrewnych,
które się musiały spotkać.
Wyśnij gdzieś na morskim klifie,
żebyś mógł w niebo spoglądać -
płonąc jak rydwan złocisty,
by w perlistym brzasku rozstać.
Wyśnij na ruchomych piaskach,
aby w dłoniach mnie przesypać,
bym klepsydrą była czasu,
który dla nas się zatrzyma.
Wyśnij mnie, nim w białe sieci
prządka zima złowi drzewa.
Nim sparzone mrozem serca
w bryły lodu pozamienia.
Wyśnij w jesień, gdy barokiem,
pełnym darów nas obdzieli,
żeby zdążyć tuż przed zmrokiem,
najczarniejszym z wszystkich czerni,
Nawet, gdy jej głębia zmieści
koniec i początek ścieżki…
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.