18 grudnia 2010
Wkoło cisza. Psyt! jest smutek. Idziemy do łóżka
stoję
siedzę
leżę
jak bądź i patrzę i słucham
ktoś na niebie okna pootwierał
pospadały z parapetu
(nie)boskie smutki
oddech zląkł się mnie samej
i zniknął gdzieś w trawie
usłyszałam ten cud
dziękuję
położę się śnić