22 października 2011
Oby wiersz
podano kawior w restauracji
oby kiełbasa była dla psa
dostaję rachunki i rachunki
oby listonosz znalazł list z 1970
wstaję przed czasem i patrzę przez okno
oby była mgła
na śniadanie czekam obiadu i dalej nic
oby kolacja podała się sama
wódka stoi twardo nietknięta
oby ktoś zastukał do towarzystwa
oby jestem
oby czuję
oby w ogóle było coś