Poezja

Gabriela Iwińska


Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 28 października 2012

Przy parapecie

Wysiadła z autobusu.
Na nogach miała sandały,
ale nie omijała kałuż.
Machnęła ręką, a „cholera”
ułożyła się do skoku z ust.
Jednak tylko nieuważna spłynęła,
chowając się w ramieniu zderzanym z jej.
 
To było siedem lat temu.
Dziś noszę to samo imię, co Gabriela Iwińska.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 10 | szczegóły

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 24 października 2012

daleko po północy w krainie zamglonej

padam do stóp wiersza:
przyjdź!
wleź w rękę
w nogę
pośladki
zajrzyj gdzie chcesz tylko
chodź już bo jestem śpiąca
i stwórz się sam


liczba komentarzy: 9 | punkty: 7 | szczegóły

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 24 października 2012

Rozdwojona

Odrywam kawałek naskórka.
Nie, nie chowam pod poduszkę.
Wiesz, że nie wierzę.

Ani też nie zjadam.
Nie jestem kanibalem,
chleb choćby z wczoraj jeszcze znajdę.

Nie oddam tobie.
O całym ciele nie możesz spamiętać,
to taki szczegół uleci na pewno.

Wprasuję go w kartkę.
Widzisz, to jedyny sposób,
by wiersz mnie wyraził.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 23 października 2012

umarli lubią jazz

a nie jakieś napompowane serenady
wznoszące co najwyżej
a nie
tego też nie

epoka poszła kilkoma krokami dalej
nikomu nie trzeba smętów
jeszcze za grobem
to tak żeby można było się pobujać
przytupnąć
szczęknąć kostką

umarli lubią jazz
choć go już zapomnieli bo
odpadły im uszy


liczba komentarzy: 9 | punkty: 8 | szczegóły

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 5 października 2012

Samotność

siedzieć w brudnym barze
nawet wódka nie rozgrzewa nie przyciąga
mieć wewnątrz pancerz
w którym wszystkie sygnały wychodzące
są zablokowane

siedzieć i gapić się
wpatrywać jak bezduszne budynki stoją parami
kiedy herbata gwiżdże na gazie
w rytmie palców obsuniętych nieśmiało po drzwiach

tylko we mnie jakieś skupione milczenie
może uchyli się okno


liczba komentarzy: 2 | punkty: 9 | szczegóły

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 16 września 2012

Nikt

zwracam się do wszystkich żyjących
proszę mnie nie szanować

nie życzę sobie
ani wyrozumiałości ani tym bardziej
wysłuchania

przestańcie absorbować mój smutek
i zauważać na ulicy

wołajcie jak na psa - na pewno przybiegnę
nie liczcie się ze mną

już naprawdę zdenerwuję się
jeśli ktoś odwzajemni moją pomoc

chcę być niepamiętana
obmawiana do innych jako głupia i natrętna

zabronię sobie oddychania
oczywiście dla waszego dobra

wykorzystajcie na tyle ile jeszcze można
i zhańbijcie przy wszystkich

załóżcie kosz na głowę
każcie pływać w klozetowej muszli

a kiedy umrę
spytani kim byłam odpowiedzcie
nikim


liczba komentarzy: 14 | punkty: 13 | szczegóły

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 14 września 2012

Kiedy najdzie szarość

czasem jest mi tak po prostu
smutno
zapinam duszę na guziki
później chowam pod łóżko

taka jałowa doczękuję świtu
który rozlewa się przynajmniej na wiek
i znowu siadam gdzieś obok
niewinnie wyciągając ręce przywidzeniom
że jednak
zauważysz szybciej ubywające powietrze


liczba komentarzy: 6 | punkty: 11 | szczegóły

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 9 września 2012

Powroty

dedykowany Mamie od 08.09.2012r.


Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej - mówili.
Kiedyś nie wierzyłam.
Wydawało się, że gdziekolwiek poza nim
jest raj płynącej czekolady.

Podróżowałam snem po różowych łąkach.
Wyobrażane drzewa, ludzie,
ptaki śpiewające po naszemu.
W końcu uciekłam rzeczywiście.

Nie było to daleko.
Chodniki były brudne tak samo,
niebo bez zmian, nieodmienne wschody i zachody.
Nieodkształtny krajobraz pomieszań.

Potem jakiś Paryż, Wiedeń.
Krainy ścierania cierpień na szlakach
zachwytu, udekorowanej kawy listkiem mięty.
Zakochanie wcale dłużej nie trwało.

I wróciłam.
Stęsknionymi wydały mi się być nawet ściany,
do których tyle czasu nikt nie szeptał.
Teraz ściszam swój cień i zostaję częścią mojego domu

na zawsze.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 13 | szczegóły

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 6 września 2012

stare-nowe

Weszłam do mieszkania.
Zdarte płaczem ściany przykryłam
białą farbą.
Nad drzwiami powiesiłam krzyż ,
a na parapecie stanęła armia drewnianych aniołów.
Gotowych co najwyżej upaść.

Smutek poupychałam pod łóżko i do cukiernicy,
gdybym czasem piła herbatę w zamyśleniu.
Nie nakryłam stołu i nie założyłam firanek.
Po prostu oddaję się oślepieniu.

Noce odkręcam winem i
lampki nie gaszę w ogóle.
Do pieca wrzucam nasze zdjęcia.

Cholera! Tak samo spalałam się w Ciechocinku.


liczba komentarzy: 12 | punkty: 9 | szczegóły

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 5 września 2012

Warcząca obietnica

możesz być pewien
 że nie usłyszysz więcej stukania obcasami 
zbliżających się pod twoje drzwi 
mieszkanie choć wcześniej lubiane 
przeklnę ciągle wygaszającymi się żarówkami 

wyśmieję twój długi nos 
niezdarnie za krótkie palce 
i zawsze pełną cukierniczkę 
na wypadki mniej slodkie 

i wtedy wlaśnie zapomnisz czekania na 
słowa chociażby marudne 
i drgania moich powiek spokojnych 
o kolejny dzień zbudzenia w zapatrzeniu 

zacisnę ramiona 
podkulę nogi 
zagryzę usta 
cała zwilczeję głuchonocą 

na razie jednak ponoć
kochasz


liczba komentarzy: 20 | punkty: 5 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1