4 maja 2010
* * *
jeśli widzisz to co ja - nie płacz
to nic że wiosna nie ubierze w suknię wiśni
a tamten październik
zmroził mniej odporne róże
pozostałe ścieli - było ich chyba dwieście
później padał deszcz
liście dębu były czerwone
elwira grała gershwina i łzawiły mi oczy
z wypiekami na twarzy
wpatrzony w jej portret
unikałeś mojego wzroku
przyszła alicja z bukiecikiem fiołków
śmiała się z poszukiwań czterolistnej koniczyny
wyszłam
wiatr trzasnął drzwiami