2 kwietnia 2014
własną drogą
jesteś myślą
dłonią odciśniętą w kamieniu
ledwie widoczną w szarej masie
w połowie z nią walczysz
w jednej trzeciej tłumaczysz
ale nie ignorujesz
nurt nie ignoruje rzeki
płyniesz nagi
zostawiając innym szafę
pełną słów
zbyt zajmującą żeby chronić
iskrę niesioną dla tych
którzy cierpliwie pocierają
o siebie dwa patyki