Towarzysz ze strefy Ciszy, 27 lutego 2023
Nigdy nie zapukałaś do mych drzwi
A jednak czuję jakbyś tu była wczoraj
Jeszcze paruje herbata którą ci sparzyłem
A dzieci pytają "tato, co to za pani
Z błyskawicami na rzęsach?"
Gazety szumią że masz słuch absolutny
A jednak zdaje się
Że w tej obfitości piorunów które przywołujesz
Gdzieś się zatarł ten mój
Nieśmiało popękany monolog o tym
W jakich warunkach zanika
Nadprzewodnictwo
Towarzysz ze strefy Ciszy, 27 lutego 2023
Polak statystyczny w zeszłym roku
Nie przeczytał żadnej książki
Podobno to taka cecha narodowa- oszczędzać
Zostawiać na czarną godzinę
Która- zabobonnie wierzą że przyjdzie
Rozświetlą wtedy tę czerń świeczkami
Które zaoszczedzili pierwszego listopada
Westchną "pradziadku- to twoja świeczka jest"
I zaczną czytać
Ratunkiem tutaj okazać się może
Znikający atrament- i książki z datą ważności
Nauczą się wtedy żyć w tu i teraz
Tak gospodarować czasem by stać się wreszcie
Częścią nowoczesnej gospodarki
Nowoczesnych społeczeństw
I już nie będzie znajdywanych na strychu pamiętnikòw
Gazet z czasów wojny pokazujących że
(Pisanie wiersza kontrolowane
Pisanie wiersza kontrolowane)
I skończą się wreszcie te męczące procesy z paragrafów
O kłamstwa oświęcimskie
Już nikt nie powie "ja tylko wykonywałem rozkazy"
(Więc w dobie znikającego atramentu ludzie także
Staną się wreszcie dojrzalsi, bardziej odpowiedzialni)
Pisarze i poeci na wieczorkach autorskich
Promować będą swoją jedyną książkę- za każdym razem
Ileż to zawstydzających pomyłek będzie można uniknąć
Tylko sobie wyobraź- poeto
Ten wspaniały świat ludzi wreszcie oczytanych
Ten wspaniały świat
Bez plagiatów
Towarzysz ze strefy Ciszy, 27 lutego 2023
Czyli jednak było trzęsienie ziemi- na początku
Więc wiemy gdzie posadowić punkt "zero"
Teraz napięcie będzie już tylko narastać
Można już odłożyć zdarte gardła do puzderka
(Zbieranie oczu do słoika to tak ordynarne jest
W dobie
Że aż)
Już nikt nie będzie słuchał
Już nikt nie będzie widział
Pomimo wszystkich udogodnień
Technologicznych rozwojów
Przebudzeń- większość ludzi i tak
W tej podróży przez czas
Potrafi się poruszać tylko do przodu
Wszystkie te warsztaty, wykłady, seminaria były tylko
Próbą oszukania świętego Piotra
Teraz pozostaje już tylko patrzeć
Odhaczać kratki w formularzu
(Wizyta w Kijowie była,
Ufo w wiadomosciach o dziewiętnastej było
Głód był
Burza magnetyczna była)
Wszystko w precyzyjnie wyliczonych sekwencjach
(Napięcie oczywiście rośnie)
I tylko przykro się patrzy jak cały świat
Przygotowuje się
Do hucznej akcji
"Tysiąc szkół
Na tysiąclecie
Trzeciej rzeszy"
Towarzysz ze strefy Ciszy, 27 lutego 2023
Nic tak nie uspokaja jak
Łyk gazowanej na plaży
Bardziej płaskiej niż stoły
Do bilarda
Do rytualnego składania ofiar
(W tej kwestii podobno idylla równin europejskich
Jest niedościgniona od wieków)
Gdzie byś nie pojechał- zawsze będzie ciągnąć
Z powrotem- by stopy obmywać
W nurcie własnej rzeki
Gdzie możesz bezkarnie
Na pysk paść- ryć mordą w ziemi
I szum fal będzie przekraczany przekraczających nad tobą plażowiczów- bałtykowiczów
Bałtykliwym komentarzem "patrz! Kurwa! Kolejny"
I niby nie ma tu skał, o które można się rozbić
Nie ma śpiewu syren (w uszach wierci tylko
Charczenie gardeł w nielicznych tu muszlach
Zaklęte)
Nie ma przypływôw - tylko odpływy
Rzeki które tu uchodzą są dostojnie leniwe
I całe to morze jakieś niedoprawione
Niedosolone
Jak liście laurowe w garnku pałętają się zdechłe meduzy
Które też- nijak w kamień nie zamienią
A jednak wracać tu chcesz
Piasek w oczy sobie sypiąc wołasz
"Takim mnie piaskiem zasypcie!"
I tylko to poczucie że cała sól w tym morzu
Z łez człowieczych jest
Podpowiada dlaczego rozdarte rany
Bardziej pieką zanurzone w Bałtyku
Niż w Morzu Irlandzkim
Niż w Oceanie Świata
Niż w Morzu Martwym
Towarzysz ze strefy Ciszy, 27 lutego 2023
{List do Krzysztofa Klenczona}
Nie wiem jakim cudem odkryłeś
Te sekretne częstotliwości
Ale Tobie wystarczyło raz uderzyć w ten świat
Żeby drgał do dzisiaj
Zupełnie jakby był pusty w środku
Tak jak już teraz- od dekad
Puste są sceny i estrady
Dzielą nas nieprzebyte sztormy
Furia północnego Atlantyku
Której opis wychodzi poza dyszkę Beauforta
(Co któraś fala podobno
Szumi po polsku)
I cholerny golfsztrom rozbija o moje skalne głowy
Wszystkie butelki z listami które do Ciebie wysyłam
(Z adnotacją że adres zameldowania wpisuje niewłaściwie)
Jak Ty w ogóle trwać mogłeś
Wśród tych ludzi morza
Dla których nasz suchy szorstki akcent
Z tymi ą, ę,ź i ć - które tysiącletnie linie papilarne potrafią bezbłędnie opisać(gdy tylko
Twardy grunt im pod zasiew dać)
Brzmi jak lament żebraka
Mówią że klimat się ociepla
Ale przecież w tym świecie
(Chyba prostopadłym)
Trwa wieczna zima
Wieczny luty
Nie wiem- może Ci nikt nie powiedział
Ale na tym śniegu zostawiłeś
Trop- zupełnie inny- ale też wilczy
Chodzę po nim - jakby do znudzenia
I zaglądam w światła przejeżdzających aut
Wszystkie to czarne wołgi
W ich lusterkach nikt nie ma odbicia
A za kierownicą- czarny pył
Gdy pada śnieg- biały puch
Osiadający na bezpańskich krzyżach
Tworzy wrażenie jakby cały świat był
Wyrzeźbiony w brzozowej korze
Każdy z tych krzyży-
Jak tylko wyciągam do niego rękę-
Mowi mi że dzięki Tobie
Odzyskał pamięć
Towarzysz ze strefy Ciszy, 23 lutego 2023
"Patrz- tak zakładasz na linę hak
Rozkręcasz nad głową i rzucasz
W ciemność"- uczymy nasze dzieci
Przerzucania życia na drugą stronę nocy
Nie wiedząc czy starczy liny
Przyświeca nam nadzieja że tam- o poranku
Że wtedy będzie jeszcze ktoś kto w stronę ciemnej nocy
Wyciągnie rękę i poczuje nasz oddech
"Nie odwracaj się za siebie- jest tylko tu i teraz"
Będzie słyszeć nad głową głos troskliwej mamy
Uczącej jak cofać nogę by nie owinęły się na niej
Jakieś haki
Znikąd
Podobno jest taka ława przysięgłych
Na której zasiadają wszyscy nasi przodkowie
I zgodnie- wreszcie zgodnie- gotowi są
Świadczyć prawdę
Słowianie mówili że to Bóg
I póki my żyjemy- jest niekompletny
Doskonały w wybrakowaniu
Póki Polska nie zginęła
Po nocach śni mi się pradziadek
Mówi że cieszy się z listów które wysyłam ale
Chyba wybiegłem przed szereg bo świat
Nie został jeszcze stworzony
Towarzysz ze strefy Ciszy V XII MMXXII ad
Towarzysz ze strefy Ciszy, 23 lutego 2023
Statystycznie
Zwłoki rozkładają się
Już po pierwszej śmierci
Ministerstwo prawdy doprecyzowuje
"Statystycznie rozkładają się wzdłuż Dniepru"
A przecież gołym okiem widać że to ma miejsce
Raczej w izbach nieprzyjęć
Zamiatane potem kopcem
Pod dywany
Piorunami zamykanych cmentarzy
Car wszechrusi przysyła reprymendę
"To o czym mówicie to trzeci
Lub czwarty odchył"
I zaokrągla w dół
Jego otwary tekst
Zamykają
Uszczypliwie
Na 48 godzin
W sztucznych chmurach i tam
Otępiają eterem
Bo to bardzo niegrzecznie jest
Czytać książki
Od końca
Towarzysz ze strefy Ciszy VII XII MMXXII ad
Towarzysz ze strefy Ciszy, 23 lutego 2023
Bez ciebie
Nawet nie ma się gdzie schować
Żyję w tym wynajętym świecie
Jakby już w okresie wypowiedzenia
I może jestem bez serca
Że tak się z tobą splątałem kwantowo
I teraz mi jest tak
Bezdomnie
Mówią mi- tam dom twój gdzie serce twoje
A mój dom
Mimo wszystko
Wciąż bije
Towarzysz ze strefy Ciszy, 23 lutego 2023
Nieznane dotąd mchy zaczęły porastać
Wszystkie moje
Nienapisane pamiętniki
Kalejdoskop kryształów
Pokruszonych klisz zdjęć
Wszystkich miejsc które chciałbym z tobą odwiedzić
Szlifuje kąty oka
Na kształty niedostrzegalnych pryzmatów
Przewodnik po życiu którego nie byłem w stanie wybrać
Wielocyfrowe rachunki z restauracji z miast
Których być może jeszcze nie założono
Instruktaż jak masować twój kręgosłup
By westchnienia i jęki gładziły ostre krawędzie map
Płaskiej ziemi
I opis- szczegółowy opis wszystkich twoich twarzy
Wszystkich twoich wyrazów twarzy
I wszystkich twarzy twoich wyrazów
Których nie zna żaden
Piszący pamiętniki człowiek
Towaszysz ze strefy Ciszy XXIV I MMXXIII
Towarzysz ze strefy Ciszy, 23 lutego 2023
Boli nas i ciśnie w tym spektaklu
Gdzie ktoś nieopatrznie włączył kompresję czasu
Mijamy ludzi na ulicach którzy w dowodach
Mają wpisane niekiedy daty urodzenia nawet w BC
(Skąd oni wiedzieli że po nich
Będzie Chrystus?)
"Ale się ten świat zmienił"- wieczne zaskoczenie turysty
Na mieście są sklepy- w suterenach- obok
Gejowskich knajpek- lub za nimi-
Gdzie można jeszcze kupić kartki pocztowe
Ze zdjęciami z budowy piramid lub
Zalanego błotem Londynu
"Skąd ty je masz? Wo ist dein Ausweiss?"-
Pyta na ulicy patrol Hitlerjugend
W trwającej trzeci tysiąc lat akcji "winterhilfe"
I możesz się wyłgać jakimś ad hoc okupem
Wrzucanym do puszki
(Na potrzebujących zawsze łatwiej)
I przytakiwać że Führer to cudotwórca
(Bo w końcu postawił gospodarke na nogi-
I już w parę lat po przegranej wojnie
Produkowali swoje samochody)
Albo trafić na listy proskrypcyjne tych
Którym źle z oczu patrzy
I gdy tylko odrodzi się Sprawiedliwość
(A już jest blisko gdyż każdy mebel w urzędach rzeszy
Ma naklejkę z czarnym krzyżem z napisem
"Wir werden zurück")
O! A tu widzimy wspaniały zabytek
Z okresu starego państwa
Gdy faraonowie jeszcze rządzili z nizin
Równin
Doliny
Ale się ten świat zmienił
Babcia mi nie uwierzy że to już
Dwa i pół tysiąca lat
I nikt niczego nie zauważył
Ale opowiem jej
Gdy tylko się narodzi
Towarzysz ze strefy Ciszy XIX I MMXXIII ad
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.