22 września 2010
sami w strasznym wielkim domu
weź mnie na spacer choćby na smyczy
w parku po zmroku momenty lepsze niż w kinie
te wszystkie płyny, o których na biologii
milczeli za drzewem na ławce
na świeżym powietrzu
zdrowe sposoby współżycia pokaż mi
patykiem wyczaruj zaćmienie
przez szkło ogląda się najlepiej
drugie dno a w nim Drzwi
na pustynię seryjnych morderców i gwałcicieli
których hodujesz sobie na potrzebę wierszy
jeszcze opowiedz mi
jak mam się bać złych chłopców
i jak potrafisz pić i pisać
jednocześnie z zamkniętymi oczami
spójrz, do twarzy mi z twoim papierosem
gdy tak siedzisz obok
boję się poruszyć, żeby cię nie zepsuć
są w życiu ważniejsze rzeczy
niż twoje trzysta bajek
(Bratu)