1 grudnia 2010
W poświacie księżyca
Ten most jest tak długi,
tym mostem droga prosta
daleka, daleka.
Drewniany, kruchy,
raz wiszący raz stojący
nad oceanem nad rzeką.
Ten most, nie widać końca,
strzałą lecący w słońcu
daleko, daleko.
Tylko nocą w poświacie księżyca
chodzą po nim lunatycy,
za oceanem, za rzeką.