10 lipca 2011
Opowiadałam ci już
Czasem trochę boli,
od kiedy zamiast wódką polewam ginem
jakby mniej szczypie. Lubię zapach ginu.
Przypomina mi tamten wieczór, kiedy
przy tarocie przyznałam jak to chciałabym
dziecko i psa, ale w obciążeniach genetycznych mam
m.in. czynne oraz biernepalenie, problem z alkoholem
samoakceptacją, budowaniem więzi i zaufaniem;
a także słabość do sukinsynów. Wtedy naliczyłam
tego chyba więcej. Mówiliśmy, że każdy może
choć raz znaleźć szczęście w małżeństwie.
Przy pomyślnych zmianach w legislacji,
taka podstawowa komórka mogłaby być
na zawsze. Ciągle nie rozumiem jak to działa.
Niby trzeba walczyć i można z kimś nawet dłużej. Możliwe,
jednak z sąmą sobą jest miwystarczająco uciążliwie,
jeśli nie najtrudniej. Opowiadałam ci już.
Na reklamach otwieramy drugą butelkę i zaczynam wierzyć
nie tylko w tarota. Ten,blondyn z telewizji
na sto procent jest gejem,
ale gdyby nie był... Myślisz,
że lubidzieci? Albo gin, chociaż gin.
Dobrze gdyby lubił. Opowiadałam ci już.