11 listopada 2011
Mam słabość do drogich butów ale w życiu stawiam na bylejakość
Czasami histerycznie potrzebuję ludzi.
To nie twoja wina, że jesteś taki zajęty.
Ani moją, że nie mam tu przyjaciół.
Zołza ostatnio nie odbiera. Niestety.
Stare mickewiczowskie prawdy o przyjaźni
wciąż są aktualne. I coraz częściej myślę,
że drugi człowiek nie jest odpowiedzią na samotność.
Niekiedy tylko nam o niej niepotrzebnie przypomina.