6 marca 2012
Ból tworzenia
miałem kartkę
nawet długopis
odsłaniałem firanki
otwierałem okna
świeże powietrze
to tylko ulice
zapomnianych imion
byłaś na balkonie
rudsza od rudych
wiem wstydziłaś się
zwykłego powiewu
lecz wiatr to łobuz
włosem czy sukienką
chciałaś ukryć
twoje piękno
hej hej piękna
to klekoczą bociany
właśnie powróciły
gniazda i jajka
spójrz to lis
szary brat
nie bój się słów
nie bój dotyku
papież
nie stworzył świata