12 września 2012
List do Amandy – w dłoni brak bukietu
jestem znów w paryżu to te miasto nad sekwaną
są tam bukiniści i podobno jakaś wieża
mówią ciągle nasza pani gdzieś tam na wyspie
przepraszam że tak długo nie pisałem
jestem taki wagabundo czy pamiętasz
jak w nielicznych intymnych spotkaniach
nazywałaś johny walker ten bez lodu
potem zamykanie okien zasłanianie wiszących
wiesz kupiłem nowy jakże inny papier
i atrament co wysycha można prać
mam w kieszeniach pełno słów
lecz dziurawe gubią najważniejsze
chciałbym przejść do historii
naszych dawnych rozmów